Praca zdalna i przeniesienie części działalności firm do internetu powodują spadek popytu na papier wykorzystywany w biurach czy punktach ksero. To z kolei wpędza w spiralę zadłużenia branżę papierniczą – wynika z informacji Krajowego Rejestru Długów.
Pandemia i wynikający z niej trend pracy zdalnej nie sprzyjają producentom papieru, artykułów biurowych i firmom zajmującym się administracyjną obsługą biur.
Jak podaje KRD, zadłużenie podmiotów z tej branży od początku marca ubiegłego roku wzrosło o ponad 20 proc. i dziś wynosi 23,6 mln zł. Z 29,6 tys. zł do 34,6 tys. zł zwiększyła się także ich średnia zaległość wobec kontrahentów.
Dlaczego zadłużenie rośnie?
Pracownicy skierowani na „home office” nie korzystają z materiałów biurowych, nie drukują umów, dokumentów ani prezentacji.
Firmy, które przeniosły działalność do internetu również zredukowały zapotrzebowanie na papier i artykuły biurowe. Segregatory, notesy, zszywacze, dziurkacze czy pojemniki na dokumenty nie są potrzebne w takiej liczbie, jak kiedyś. Z kolei mniej drukowanych dokumentów to mniejsze zapotrzebowanie na tonery.
Uczniowie i studenci podczas nauki zdalnej również nie zużywają tyle zeszytów, długopisów, markerów, kredek czy kartek samoprzylepnych, ile w szkole i na uczelni.
Firmy wykonujące usługi ksero nie kopiują notatek ani książek w takiej skali jak przed pandemią. Podobnie jak podmioty świadczące działalność pomocniczą związaną z prowadzeniem biura – archiwizację i niszczenie dokumentów, dostarczanie i obsługę poczty, usługi sekretarskie, księgowe i rachunkowe.
Papier jest wykorzystywany teraz głównie w stacjonarnych oddziałach banków, które nadal drukują sporo umów i innych dokumentów dla klientów oraz używają długopisów.
Dobrze dla środowiska, źle dla firm
Taki stan rzeczy est korzystny dla środowiska, zapobiegając nadmiernemu wylesianiu terenów, ale pogrąża i tak już zadłużoną branżę.
Jak wynika z informacji Krajowego Rejestru Długów, w marcu 2020 roku zaległości firm z branży papierniczo-biurowej wynosiły 19,6 mln zł, a dziś wzrosły do 23,6 mln zł. Poszerzyło się też grono dłużników – z 657 w marcu 2020 roku do 683 obecnie.
Największe problemy z wypłacalnością mają jednoosobowe działalności gospodarcze, które są winne kontrahentom 12,8 milionów złotych. Tuż za nimi są spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, zalegające na kwotę 9,6 milionów złotych.
Jak podaje Europejska Konfederacja Przemysłu Papierniczego, w samym tylko 2020 roku produkcja papieru wykorzystywanego do druku i pisania spadła o 18 proc. Wobec takiej sytuacji branża musi przetrwać trudny okres i szuka rozwiązań ratunkowych – zmienia profil produkcji, wprowadzając do oferty nowe rodzaje papieru potrzebne w handlu internetowym.
Oczekiwana długość życia w Polsce spadła do poziomu sprzed 12 lat