Na łamach największego niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” pojawił się wywiad z socjologiem Wolfgangiem Streeckiem, który uważa się za lewicowca, ale sympatyzuje z Viktorem Orbánem, chwali brexit i życzy sobie odrodzenia państwa narodowego. Co sądzi o Polsce?
Wolfgang Streeck do 2014 roku był dyrektorem kolońskiego Instytutu Maxa Plancka do Badań nad Społeczeństwami. Jest członkiem Berlińsko-Brandenburskiej Akademii Nauk i Nauk Humanistycznych oraz Academia Europaea, członkiem korespondentem Akademii Brytyjskiej oraz honorowym członkiem Society for the Advancement of Socio-Economics.
Jego książka „Gekaufte Zeit. Die vertagte Krise des demokratischen Kapitalismus” (z niem. Kupiony czas. Odłożony kryzys demokratycznego kapitalizmu) została w 2013 roku nominowana do nagrody Targów Książki w Lipsku w kategorii non-fiction/esej i do tej pory została przetłumaczona na 17 języków; w tym roku ukazuje się najnowsza książka Streecka „Zwischen Globalismus und Demokratie” (z niem. między globalizmem a demokracją).
„Książka dotyczy możliwości rządzenia w hierarchicznych systemach politycznych; jednym z przykładów jest UE. Moja teza jest taka, że ich zdolność do rządzenia jest ograniczona. Badam kwestię, czy nie nadszedł czas, aby zmienić kurs i skupić się na decentralizacji i współpracy horyzontalnej zamiast na centralizacji i koordynacji hierarchicznej. Moja odpowiedź na to pytanie brzmi: tak”, mówi w wywiadzie z Ralfem Neukirchem i Michaelem Saugą.
„Czy pamiętają państwo, jak UE poradziła sobie z Grecją w czasie kryzysu euro?”, pyta socjolog. „Albo pomyślmy o Włoszech, gdzie liberalny polityk finansowy Mario Monti został wyniesiony do władzy za namową państw UE pod przywództwem Niemiec i Francji. Obecnie trwają zabiegi centrum o zmianę reżimu w Polsce i na Węgrzech poprzez odebranie lub obcięcie dotacji unijnych – w Polsce pod hasłem: powrót do Tuska”, wyraża pogląd Streeck.
Co Streeck sądzi o polskiej polityce? „(…) partia PiS doszła do władzy w Polsce tylko dlatego, że Platforma Obywatelska Donalda Tuska wcześniej przyparła kraj do muru neoliberalną polityką gospodarczą. Nawiasem mówiąc, jednym z problemów liberalno-imperialnego zarządzania państwem jest to, że próby dyktowania rządów w danym kraju z zewnątrz i z góry mogą przynieść odwrotny skutek; sądzę, że Orbán skorzysta wyborczo na próbach interwencji ze strony UE”, prognozuje niemiecki socjolog.
Dlaczego więc kraje takie jak Węgry czy Polska nie myślą nawet o opuszczeniu UE?
Streeck uważa, że kraje te sprawdzają, jak długo da się pogodzić obecność w UE z roszczeniem tych obu państw do autonomicznego, demokratycznego kształtowania swoich społeczeństw od wewnątrz i od dołu.
„Prowadzi to do ciągłych konfliktów i bezproduktywnej walki między siłami centralizacji i decentralizacji. Istnieją linie podziału na południu, wschodzie i zachodzie, których kulminacją był Brexit”, tłumaczy socjolog.
Również wspólna waluta euro została poddana krytyce; według Streecka jest ona źródłem dobrobytu dla Niemców i główną przyczyną zacofania gospodarczego regionu śródziemnomorskiego.
„To dzieli Europę, zamiast ją jednoczyć. Najpóźniej od kryzysu finansowego z 2008 roku europejska polityka finansowa polegała na łataniu unii walutowej coraz to nowymi środkami pomocowymi i pomostowymi, bez możliwości rozwiązania jej podstawowych problemów”, twierdzi niemiecki badacz.
„Dostrzegam potrzebę decentralizacji i demokratyzacji, przywrócenia lokalnej kontroli i lokalnej odpowiedzialności, zapewnienia przestrzeni dla różnych sposobów życia i prowadzenia działalności gospodarczej w skali globalnej. Państwo narodowe jest jedyną instytucją, która może rozłożyć złożoność społeczeństwa światowego i uczynić je demokratycznie zarządzanym. Krzywy kawałek drewna, by zacytować Kanta, ale jedyne dostępne drewno”, kwituje swój pogląd Wolfgang Streeck.