Założyciel Amazona Jeff Bezos, książę Albert z Monako, członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej i dziesiątki dyrektorów generalnych „zielonych” firm przylecieli na szczyt klimatyczny COP26 w Glasgow prywatnymi odrzutowcami. Małe samoloty są jednymi z największych emitentów CO2 do atmosfery.
Szczyt klimatyczny COP26 rozpoczął się 31 października w Glasgow. Już wówczas dało się zauważyć, że reprezentanci państw i światowi potentaci, którzy przybyli do Szkocji debatować nad postępującymi zmianami klimatu, na klimatyczny szczyt udali się w większości… prywatnymi odrzutowcami.
Jak podaje brytyjski dziennik „Daily Mail”, na skutek tak tłumnego przybycia gości drogą lotniczą, na niebie powstał nadzwyczajny wręcz korek. Wymusił on na załogach pustych samolotów latanie ok. 50 km, w celu znalezienia miejsca do zaparkowania.
Ile to CO2?
Dziennik dodaje, że prywatnych samolotów, które przylecą do Glasgow z okazji szczytu, może być nawet 400. Prognozy sugerują, że flota prywatnych odrzutowców, przylatujących na COP26, wyemituje łącznie 13 tys. ton dwutlenku węgla, co odpowiada ilości ton transmitowanych przez 1,6 tys. Brytyjczyków rocznie.
Prywatne, mniejsze odrzutowce są zdecydowanie mniej ekologiczne niż pociągi, samochody czy nawet zwykłe samoloty pasażerskie. A typowy samolot emituje dwie tony dwutlenku węgla na godzinę.
As our world leaders tell us plebs how to behave on climate change, here are the private jets used by our world leaders to travel to #COP26 in Glasgow – while pumping out 13,000 tonnes of CO2 into the atmosphere,
They are pissing down our backs while telling us it's raining. pic.twitter.com/WEsVbDA1N0
— James Melville (@JamesMelville) November 1, 2021
Jak emisyjne są prywatne odrzutowce? Średnio 10-krotnie bardziej niż samoloty pasażerskie. W porównaniu z pociągami, zanieczyszczają powietrze 50 razy bardziej – wynika z danych przedstawionych w raporcie organizacji Transport&Environment pt.: „Prywatne odrzutowce: czy superbogacze mogą przyspieszyć lotnictwo bezemisyjne?”.
Rezultaty badania pokazują, że 4-godzinny prywatny lot wytwarza tyle samo emisji, co przeciętna osoba przez rok.
Hipokryzja władz
Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, w przemówieniu otwierającym COP26, porównał państwa u progu katastrofy klimatycznej do Jamesa Bonda, który rozbraja bombę w ostatniej chwili.
Nie przeszkodziło mu to jednak w przybyciu z Londynu do Glasgow samolotem, a nie – pociągiem.
Jednym z uczestników COP26 był także brytyjski książę Karol. Przybył on do Szkocji prost ze szczytu G20 w Rzymie prywatnym odrzutowcem. Warto wspomnieć, że pretendent do tronu osobiście prowadził kampanię na rzecz przejścia na zrównoważone paliwo lotnicze.
Bank of America, który w dokumentach korporacyjnych chwali się „zaangażowaniem w zrównoważony rozwój”, był zarejestrowanym właścicielem jednego z prywatnych odrzutowców, które przyleciały do Szkocji.
Joe Biden wylądował w Edynburgu Air Force One – wygeneruje tym samym ok. 2,2 tys. tony dwutlenku węgla. Jego delegacja przybyła flotą w składzie czterech samolotów, helikopterowi Marine One i ogromnej grupie samochodów, w tym The Beast i licznym SUV-om.
Lataj, jakby kryzysu klimatycznego nie było. Prywatne odrzutowce to plaga na europejskim niebie