Niemcy i Chiny nie są zwolennikami gospodarczego „rozłączenia”, ale potrzebujemy wzajemności oraz równego dostępu dla inwestycji i musimy unikać zależności – powiedział w piątek kanclerz RFN Olaf Scholz na spotkaniu z premierem ChRL Li Keqiangiem w Pekinie.
Scholz spotkał się w z Li w czasie swojej jednodniowej wizyty w Pekinie, pierwszej, odkąd objął urząd kanclerza.
– Nie jesteśmy zwolennikami rozłączenia stosunków gospodarczych z Chinami, ale jest dla nas jasne, że to wiąże się z równymi szansami w relacjach ekonomicznych, z wzajemnością, z kwestią wzajemnej otwartości na inwestycje – powiedział Scholz, cytowany przez agencję AFP.
Rozmowy z przywódcą Chin
Wcześniej niemiecki kanclerz rozmawiał z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. W czasie spotkania Xi oświadczył, że Chiny i Niemcy powinny szanować się nawzajem i jako duże kraje o wielkich wpływach powinny współpracować ze sobą w czasie zmian i zawirowań na świecie – przekazała chińska agencja prasowa Xinhua.
Według źródeł AFP Scholz powiedział Xi, że chce „dodatkowo rozwijać” współpracę gospodarczą z Chinami, mimo że oba kraje mają „różne punkty widzenia”.
Zgodnie z planem kanclerz, któremu w Pekinie towarzyszy delegacja niemieckich przemysłowców, wystąpi jeszcze w piątek na konferencji prasowej.
Wizyta Scholza w Chinach wywołała kontrowersje na Zachodzie, w tym w samych Niemczech. Podsyciła dyskusję na temat uzależnienia niemieckiej gospodarki od ChRL i jedności Zachodu wobec tego kraju w kontekście jego bliskich związków z Rosją. Zrodziła również porównania do nieudanej polityki Niemiec wobec Rosji.
Czytaj także:
- Przemysł w Chinach znów zwolnił. Konsekwencje ponoszą globalne rynki
- Chiny łokciami rozpychają się na niemieckim rynku [OPINIA]
- Chińczycy chcą przejąć niemiecką fabrykę chipów, a niemiecki rząd być może wyda na to zgodę
- Niemcy poszły na kompromis z chińskim żeglugowym gigantem