Globalny wzrost temperatur i związane z nim anomalie pogodowe wzbudzają coraz większy niepokój wśród naukowców. Jak mówią, świat nie jest przygotowany na zwiększającą się liczbę katastrof naturalnych.
Po najcieplejszym roku w historii nastąpił najcieplejszy w historii styczeń, pisze „The Guardian”. Wiele północnych regionów zmaga się z falami upałów. Szokujące są też długotrwałe i intensywne upały na powierzchni oceanów. Naukowcy uważają, że takie zmiany wywołane są głównie działalnością człowieka – spalaniem ropy, węgla i gazu, wycinaniem lasów. Do tego doszły zjawiska naturalne, m.in. ocieplenie Oceanu Spokojnego związane z efektem El Niño.
Czytaj też: To już potwierdzone: za nami rekordowo ciepły rok. Dramatyczne świadectwo zmian klimatu
Według amerykańskiej Narodowej Administracji ds. Oceanu i Atmosfery obecny rok ma szansę być jeszcze gorętszy, niż poprzedni. A im wyższa temperatura, tym większe ryzyko powodzi i pożarów. W tym miesiącu odnotowano rekord liczby obu tych katastrof, podaje dziennik.
W Chile ogłoszono dwudniową żałobę narodową po najbardziej śmiercionośnym w historii kraju pożarze lasów w regionie Valparaiso. Z kolei w USA ogłoszono stan wyjątkowy w Kalifornii w związku z nawalnymi deszczami.
Ekstrema są coraz częstsze
Eksperci zwracają uwagę na coraz większą częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych i na to, że nie jesteśmy przygotowani do tak nagłych i drastycznych zmian klimatu. Konieczna jest natychmiastowa redukcja emisji gazów cieplarnianych i dostosowanie się do nowej sytuacji. Będzie to coraz trudniejsze, im dłużej będziemy zwlekać.
– Wciąż możemy ograniczyć zakres, w jakim ekstremalne zjawiska się pogarszają, jeśli pilnie ograniczymy emisję gazów cieplarnianych do zera netto – ale przy wciąż rosnących globalnych emisjach trudno nie być coraz bardziej zaniepokojonym tym, jak poradzimy sobie z tym, co nadchodzi. Już teraz musimy dostosować się do zmian, które już spowodowaliśmy, a adaptacja będzie coraz trudniejsza, im dłużej będziemy ograniczać emisje – mówi cytowany w artykule Richard Betts z brytyjskiego Met Office.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
Francesca Guglielmo z unijnego ośrodka obserwacji satelitarnych dodaje, że rok 2024 rozpoczął się wyjątkowymi temperaturami i wieloma ekstremalnymi wydarzeniami. Prawdopodobne jest przekroczenie w tym roku ocieplenia o 1,5 stopnia powyżej temperatur ery przedprzemysłowej.
– Rok 2023 pobił tak wiele rekordów, że pojawiło się wiele nowych hipotez, w tym początek nowej fazy globalnego ocieplenia. Hipotezy te nie były tak rozpowszechnione rok temu – mówi Francesca Guglielmo.
Oprac. Magdalena Borodziewicz, Kamila Wajszczuk
Polecamy także:
- Naukowcy ostrzegają przed nową pandemią. Zagrażają nam arktyczne wirusy sprzed tysięcy lat
- Miliony dodatkowych zgonów, biliony dolarów strat. Kryzys klimatyczny odbije się na zdrowiu
- Rok upałów z piekła rodem: to tu padły rekordy temperatury. W Europie było ich co najmniej kilka
- Punkty krytyczne na drodze do katastrofy. Świat pędzi w ich stronę, zderzenie coraz bliżej