Pod koniec marca Maciej Lasek, pełnomocnik do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, miał ogłosić wstępne wyniki wewnętrznego audytu inwestycji. Do niczego takiego jednak nie doszło, a przedłużające się milczenie coraz bardziej zastanawia opinię publiczną.
Audyt w spółce Centralny Port Komunikacyjny był zapowiadany przez Koalicję Obywatelską jeszcze przed wyborami. Jego celem miała być właściwa ocena niektórych elementów, jak np. wynagrodzenia. Nieoficjalnie mówiło się, że to właśnie od tych wyników będzie zależeć przyszłość inwestycji.
Ale na razie ani o wynikach audytu, ani tym bardziej o rekomendacjach, co dalej z CPK, nie wiemy nic. Audyt zewnętrzny rozpoczął się w lutym, i pierwotnie zapowiadano, że potrwa ok. 3 miesięcy. Wykonywać go miały zewnętrzne firmy. Tymczasem od kilku tygodni dowiadujemy się, że spółka po drodze unieważnia przetarg za przetargiem. W sumie unieważniono aż cztery postępowania na realizację audytu w spółce. Opisywaliśmy je szczegółowo w tym tekście.
Czytaj także: Audyt opóźniony, CPK nadal w zawieszeniu. Sztandarowa inwestycja PiS ugrzęzła w procedurach
Jednocześnie, jak informowało CPK, trwał audyt wewnętrzny, realizowany własnym sumptem przez pracowników spółki. Maciej Lasek, mianowany opiekunem inwestycji, jeszcze na początku marca zapowiadał, że w tym samym miesiącu zaprezentowane zostaną wyniki wstępne audytów wewnętrznych. Jest połowa kwietnia – i nic takiego nie miało miejsca.
Maciej Lasek zajęty czytaniem
Postanowiliśmy dowiedzieć się u źródła, dlaczego nadal nie znamy wyników audytu wewnętrznego, który zapowiadał Maciej Lasek. Jak się okazuje, audyty wewnętrzne, dotyczące części lotniskowej, kolejowej, marketingowej, Programu Dobrowolnych Nabyć (PDN), Programu Społeczno–Gospodarczego (PSG) oraz wynagrodzeń i zatrudnienia – zakończyły się.
Następnie 3 kwietnia raporty z audytów trafiły do Macieja Laska, wynika z informacji, które otrzymaliśmy od spółki.
– Raporty z audytów wewnętrznych trafiły do Pełnomocnika Rządu ds. CPK. Obecnie Pełnomocnik się z nimi zapoznaje. Dokumenty przekazane przez CPK liczą sobie kilkaset stron – czytamy w odpowiedzi spółki CPK, dotyczącej ewentualnych opóźnień. – Kompleksowa wiedza przekazana przez pracowników spółki i zweryfikowana przez pracowników biura pełnomocnika będzie podstawą do wydania rekomendacji i podjęcia decyzji kierunkowych dotyczących przyszłych działań spółki – dodano.
CPK w odpowiedzi nie odniósł się do unieważnionych przetargów na przeprowadzenie audytu. Zamiast tego poinformował, że „toczą się cztery przetargi na audyty zewnętrzne”. Dotyczą one części lotniskowej, kolejowej, innych projektów (np. Airport City i zagospodarowania Lotniska Chopina) i działalności marketingowej CPK. Oferty w tych postępowaniach mają zostać otwarte w drugiej połowie kwietnia.
Milczenie jest niepokojące
Przedłużające się milczenie Macieja Laska i koalicji rządzącej w temacie CPK jest o tyle niepokojące, że na jaw zaczynają wychodzić kolejne kwestie. W ubiegłym tygodniu były pełnomocnik ds. CPK, Marcin Horała, ujawnił dokumenty, z których wynika, że Maciej Lasek polecał wstrzymanie pewnych czynności w spółce.
W lutym Lasek wysłał pismo do zarządu CPK, w którym zalecał „wstrzymanie postępowań administracyjnych i innych działań, które skutkują wywłaszczaniem nieruchomości, w tym w szczególności wniosków o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji w zakresie CPK”.
Ponadto, jak ujawniła pod koniec marca „Gazeta Wyborcza”, rząd przygotowuje się do rozbudowy Lotniska Chopina. Urzędy kilku stołecznych dzielnic miały wstrzymać wydawanie pozwoleń na budowę.
Świadczyłoby to jednoznacznie o tym, aby projekt CPK ukrócić.
– O CPK dyskutuje się już teraz na argumenty merytoryczne, a nie narodowo-polityczno-emocjonalne, jak było kiedyś. Nawet, jeśli w obecnym rządzie jest być może spore grono osób, które chciałyby projekt zlikwidować, trzeba liczyć się z opinią publiczną – mówi w rozmowie z 300Gospodarką Paweł Rydzyński, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu, którego poprosiliśmy o opinię.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
A ta jego zdaniem jest CPK przychylna. Podkreśla również, że audyt takich części jak zakres komponentu kolejowego czy nierealne harmonogramy, był konieczny. Po poprzednikach pozostało bowiem mnóstwo wątpliwości, co do sposobu realizacji projektu.
Jak mówi, w tych okolicznościach trudno się dziwić, że audyt się przedłuża. Jednocześnie jego zdanie o przyszłości projektu jest pozytywne. – Nie spodziewam się, że projekt zostanie zlikwidowany. A nawet jeśli, byłoby to po prostu bardzo złe – podkreśla Rydzyński.
Czytaj także:
- Jest nowy prezes CPK. To menedżer znany w branży lotniczej
- Burza wokół CPK. Politycy pytają rząd o ekspertyzy, które miały podważać sens inwestycji
- Audyt opóźniony, CPK nadal w zawieszeniu. Sztandarowa inwestycja PiS ugrzęzła w procedurach
- NBP mógłby sfinansować budowę CPK? Jest nowy pomysł w Radzie Polityki Pieniężnej