Aż trzy czwarte dorosłych Polaków nie bierze udziału w kursach, szkoleniach czy płatnych stażach. Lista wymówek jest długa: nie potrzebują tego do pracy, nie mają czasu, przeszkadzają im jakieś osobiste przyczyny. Eksperci ostrzegają: zaniedbując rozwój samych siebie, skazują się na gorszą pozycję na rynku pracy.
Według unijnych zaleceń do 2025 r. odsetek osób dorosłych w wieku 25–64 lat, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy uczyły się na kursach państwowych bądź nieformalnie powinien wynosić co najmniej 47 proc. W 2030 roku powinno to być już co najmniej 60 proc. dorosłych.
Czemu mają służyć te wymagania? Uzyskiwanie nowych kompetencji i kwalifikacji z innych dziedzin niż te zdobyte w ramach formalnego wykształcenia w młodości to strategia, która zwiększa szanse na lepszą pracę. Uczenie się w dorosłości ma poprawiać dobrostan i wzmacniać zdolności do odnajdowania się we współczesnym świecie i reagowania na zachodzące w nim zmiany.
Nauka nie jest mi potrzebna do pracy
Tymczasem w Polsce dorośli uczą się rzadko. Jak wynika z badania „Uczenie się dorosłych Polaków” autorstwa Instytutu Badań Edukacyjnych, aż trzy czwarte dorosłych Polaków w okresie 12 miesięcy przed badaniem nie korzystało z kursów, szkoleń, prelekcji, czy spotkań tematycznych. Nie brali też udziały w prywatnych lekcjach lub zajęciach, stażach, czy praktykach.
Dlaczego? Najczęściej udzielana odpowiedź: po prostu nie przyszło mi do głowy, by się uczyć. Aż 30 proc. z tych, którzy nie podjęli nauki w żadnej formie stwierdziło, że po prostu nie rozważały udziału w takich działaniach.
Inna często stosowana wymówka: nauka nie jest mi potrzeba do pracy. Takiej odpowiedzi udzieliło 23 proc. pytanych. Natomiast 21 proc. twierdzi, że nie ma czasu ze względu na obowiązki osobiste i rodzinne.
Inni (19 proc.) powoływali się na obowiązki zawodowe: są tak zapracowani, że na naukę nie mają już czasu.
Pozostałe tłumaczenia? Dla 14 proc. to brak atrakcyjnych ofert edukacyjnych. Pozostałe z możliwych odpowiedzi, czyli szkoda mi czasu na takie działania, nie angażuję się ze względu na wysoką cenę, nie pozwalał mi na to stan zdrowia, nie wiedziałam nic o tego typu możliwościach, wymieniane były przez nie więcej niż co dziesiątą badaną osobę.
Najmniej aktywni edukacyjnie są…
Nauka w dorosłości nieco rzadziej interesuje mężczyzn. Stawia na nią 53 proc. mężczyzn i 56 proc. kobiet. Aktywne edukacyjnie są młodsze grupy (25-34 lata oraz 35-44 lata). W tej grupie uczyć się w dorosłości chce trzy czwarte osób.
Kontynuowanie nauki doceniają też osoby z wyższym wykształceniem (84 proc.), te z wykształceniem niepełnym podstawowym, podstawowym lub gimnazjalnym znacznie rzadziej myślą o dokształcaniu (43 proc.).
Analogicznie osoby bezrobotne dokształcają się ponad dwa razy rzadziej, a nieaktywni zawodowo – ponad trzy razy rzadziej niż osoby pracujące. Jeżeli chodzi o najniższy poziom uczestniczenia w dalszym kształceniu, to znacznie częściej dotyczy on wsi oraz w miejscowści zamieszkiwanych przez 100–500 tys. mieszkańców.
Edukacja formalna nie zdaje egzaminu
A na co decydują się ci, którzy chcą się uczyć? Na pewno nie na edukację formalną, czyli programy uczenia się dla dorosłych zorganizowane na podstawie ustaw regulujących systemy oświaty i szkolnictwa wyższego. Taka forma dokształcenia przyciągnęła jedynie 2,5 proc. ankietowanych.
Jeżeli nie państwowy system edukacji, to co?
Według raportu IBE Polacy preferują naukę na własną rękę, a przynajmniej tak twierdzą. Uczenie się samodzielnie z książek, z materiałów dostępnych w internecie, z programów komputerowych, z programów radiowych lub telewizyjnych, uczenie się od członków rodziny, przyjaciół, znajomych, członków klubów, stowarzyszeń, grup osób o podobnych zainteresowaniach, pasjach lub odwiedzanie muzeum, galerii, centrum naukowego. To sposoby, na jakie wskazują najczęściej.
Kolejna pozycja z największą liczbą wskazań to uczenie się w pracy. Uczenie się w pracy najczęściej sprowadza się do uczestniczenia w instruktażach (dotyczących np. obsługi nowego sprzętu) oraz uczenia się od współpracowników i przełożonych. Zdecydowanie rzadziej pracujący mieszkańcy Polski uczyli się, biorąc udział w wizytach studyjnych lub obserwacyjnych w innych firmach i instytucjach (10 proc.).
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
– Kluczowy wydaje się brak dostępności poznawczej, nieobecność zinstytucjonalizowanego uczenia się w obszarze codziennych doświadczeń. Rozwiązaniem, które mogłoby zaktywizować tę grupę, jeśli chodzi o działania edukacyjne, może być stworzenie przez odpowiednie instytucje i organizacje dopasowanej oraz dostępnej oferty. Do trafności oraz dostępności oferty, należałoby jeszcze dodać możliwość elastycznego realizowania programów edukacyjnych bądź wsparcie i doradztwo w zakresie organizacji czasu własnego w kontekście możliwości uczenia się nieformalnego – podsumowują eksperci z IBE
W badaniu „Uczenie się dorosłych Polaków” wzięło udział ponad 7 tys. osób w wieku od 25 lat do 64 lat.
To też może Cię zainteresować:
- Lenistwo czy brak perspektyw? Ponad 15 mln Europejczyków nie chce szukać pracy
- Praca dorywcza zyska na popularności. Firmy coraz częściej z niej korzystają
- Przez Polskę tylko przejazdem. Ukraińcy kierują się na zachód i porzucają polski rynek pracy
- Podwyżki dla nauczycieli, mniej korepetycji, bon edukacyjny. Oto szkoła w programach wyborczych
- Czarne myśli młodych głów. Uczniowie w Polsce przechodzą psychiczny kryzys