Sektor budowlany odpowiada za 35 proc. konsumpcji energii, 38 proc. emisji CO2 związanych z energią oraz 50 proc. zużycia zasobów. Dlatego odpady budowlane powinny być przetwarzane i ponownie wykorzystywane. Trzeba jednak zachować ostrożność, bo może okazać się, że w przypadku niektórych z nich, danie drugiego “życia” szkodzi zdrowiu i środowisku.
O gospodarce obiegu zamkniętego (GOZ), podczas III edycji Kongresu 3W, rozmawiali w czasie jednego z paneli dyskusyjnych Elżbieta Rotblum, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju ze spółki biurowej Skanska oraz Patryk Bolimowski z firmy System 3E zajmującej się ekologiczną technologią budowania domów. 300Gospodarka objęła kongres patronatem medialnym.
Czym jest gospodarka o obiegu zamkniętym? To model produkcji i konsumpcji, który polega na dzieleniu się, pożyczaniu, ponownym użyciu, naprawie, odnawianiu i recyklingu istniejących materiałów i produktów tak długo, jak to możliwe.
“Żarłoczny” sektor budowlany
Gospodarka obiegu zamkniętego jest coraz ważniejsza, bo konsumujemy 1,6 razy więcej zasobów, niż pozwalają na to możliwości regeneracyjne Ziemi. Luka cyrkularności, czyli odsetek surowców znajdujących się poza obiegiem zamkniętym, wynosi 92,8 proc. na świecie i 89,8 proc. w Polsce.
Widać to szczególnie w sektorze budowlanym. W skali świata sektor budowlany odpowiedzialny jest za 35 proc. konsumpcji energii, 38 proc. emisji CO2 związanych z energią oraz 50 proc. zużycia zasobów, w samej UE odpady budowlane i rozbiórkowe stanowią około 30 proc. wszystkich śmieci.
Dlatego duże znaczenie ma przetwarzanie i ponowne wykorzystywanie odpadów budowlanych, i to nie tylko tych z drewna, szkła czy stali.
– Gips nam się kończy. Zaczyna się pojawiać przemysł odzysku płyt kartonowo-gipsowych. Do tej pory nikt o tym nie myślał – mówiła Elżbieta Rotblum.
Nie wszystko nadaje się do recyklingu
Ekspertka zastrzegła jednak, że zanim materiały będą odzyskiwane, trzeba upewnić się, że są one dla nas i dla środowiska bezpieczne.
– Powinniśmy sprawdzić obecność azbestu, substancji promieniotwórczych. Często sobie nie zdajemy sprawy z tego, że np. sufity podwieszane [w domach 20-30-letnich – przyp. red.] mają azbest. Jeżeli chcemy ponownie użyć jakiegoś elementu, musimy sprawdzić jego bezpieczeństwo, czy wprowadzając go znowu w obieg nie zrobimy większej szkody niż pożytku. Musimy też wiedzieć, których materiałów według prawa nie możemy użyć ponownie. Jest ich niestety wiele – oceniła Elżbieta Rotblum.
Podobnego zdania jest Patryk Bolimowski.
– Z jednej strony mówimy bardzo dużo o tym, że możemy wykorzystać jakieś kruszywa, spoiwa, dodatki z recyklingu. Jest tego dużo na rynku. Możemy to stosować. Nie jestem jednak do końca przekonany do tego, bo nie bierzemy pod uwagę wszystkich innych czynników, np. czy wyrób gotowy będzie tak naprawdę dla nas zdrowy. Czy nie będzie jakiegoś promieniowania nadmiarowego. To są materiały przetwarzane w wysokich temperaturach – zauważył Patryk Bolimowski.
Nie tylko odzyskiwanie, ale też projektowanie
Zdaniem ekspertów gospodarka obiegu zamkniętego w sektorze budowlanym nie może jednak ograniczać się jedynie do przetwarzania i ponownego wykorzystania odpadów. Potrzebne są daleko idące zmiany w sektorze nieruchomości. Samo projektowanie konstrukcji stalowych do demontażu i ponownego wykorzystania może zaoszczędzić 70 proc. energii i obniżyć emisję gazów cieplarnianych o 80 proc. w ciągu całego cyklu życia budynku.
Światowym liderem cyrkularności materiałów budowlanych jest Szwajcaria. Badania z 2021 r. wykazały, że jedynie 5 proc. pierwotnych materiałów trafia tam na wysypiska. Przykłady inwestycji w duchu GOZ znajdziemy też w Danii, Holandii i Szwecji. W Polsce istnieją budynki, w których częściowo wykorzystano materiały z obiegu zamkniętego, głównie w sektorze nieruchomości komercyjnych, jednak na razie to wyjątki.
To też może Cię zainteresować:
- Miliardy długu firm budowlanych. Budownictwo to jedna z najbardziej zadłużonych branż
- Gdzie już mogą się wykazać polskie firmy w Ukrainie? Minister finansów wskazuje sektory
- Ceny miedzi określają stan światowej gospodarki. Obecnie niespodziewanie lecą w dół
- Recykling się w Polsce nie przyjął. Wtórnie wykorzystujemy tylko 10% materiałów