Globalny popyt na wiarygodne zielone obligacje emitowane przez przedsiębiorstwa w okresie 2013-2022 był o 32-42 proc. wyższy niż w przypadku tradycyjnych obligacji. Mimo to udział zielonych obligacji w ogólnej puli wszystkich obligacji jest nieznaczny, wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Zielone obligacje wymienia się jako jeden z głównych instrumentów służących finansowaniu transformacji gospodarek na mniej emisyjne. Instrumenty te cieszą się dużym zainteresowaniem inwestorów. Według brytyjskich naukowców, globalny popyt na wiarygodne zielone obligacje emitowane przez przedsiębiorstwa w okresie 2013-2022 był o 32-42 proc. wyższy niż w przypadku tradycyjnych obligacji.
Ale mimo znacznego zainteresowania ze strony inwestorów, udział zielonych obligacji w ogólnej puli wszystkich obligacji jest nieznaczny. W 2022 r. globalnie wyniósł on 3 proc., a w państwach Unii Europejskiej – 8,9 proc.
Może to wynikać z faktu, że na ogół korzyści z emisji zielonych obligacji nie są znaczące i występują przede wszystkim w przypadku dużych emitentów. Korzyści te określa się jako greenium.
Bardziej proekologiczne, bardziej dochodowe
Efekt ten stanowi różnicę między oprocentowaniem tradycyjnej obligacji a jej zielonym odpowiednikiem. Im niższe oprocentowanie zielonych obligacji w porównaniu do tradycyjnych instrumentów, tym większy jest efekt greenium dla emitenta i tym niższy koszt finansowania zielonych inwestycji.
Badania EBC i OECD wskazują, że wielkość premii jest niewielka i wynosi pomiędzy 2 a 5 punktów bazowych, średnio 4 pb. Efekt greenium występuje tylko w przypadku zielonych obligacji, które zostały poddane kontroli zewnętrznej.
Największe greenium obserwowane jest w przypadku obligacji wyemitowanych przez wiarygodnego emitenta o profilu ekologicznym. W takim przypadku różnica między oprocentowaniem tradycyjnych obligacji i zielonych obligacji wynosi 20 pb.
Badania Komisji Europejskiej dowodzą z kolei, że premie uzyskują głównie obligacje emitowane przez duże instytucje międzynarodowe oraz korporacje niefinansowe. Wynika to między innymi z korzyści skali oraz wysokich kosztów administracyjnych certyfikacji obligacji. Jak szacuje KPMG, sięgają one kilkudziesięciu tysięcy euro.
Jak zwiększyć rynek zielonych papierów?
Rynek zielonych obligacji rozwija się najszybciej w krajach, w których istnieją zachęty fiskalne wspierające rozwój tego typu instrumentów. Jednym ze sposobów są ulgi podatkowe dla inwestorów zielonych obligacji.
Takie rozwiązania stosowane są m.in. w Stanach Zjednoczonych (federalne ulgi dla pożyczkobiorców) czy w Brazylii, w której osoby fizyczne zamieszkujące ten kraj nie płacą podatków z dochodów z zielonych obligacji, a osoby prawne płacą zaledwie 15-proc. podatek.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Innym rozwiązaniem są programy grantowe, rozwijane głównie w krajach azjatyckich, jak Singapur, Japonia czy Malezja. Jak wynika z danych ClimateBonds, zachęty dla inwestorów w danych krajach mogły przyczynić się do zwiększenia wartości zielonych obligacji w latach 2017-2021.
Zielone obligacje mogą przynosić też inne korzyści niż greenium. Jak pokazują badania z Indii, emisja zielonych obligacji może wpłynąć na zwiększenie cen akcji spółki. Inwestorzy coraz częściej zwracają uwagę na koszty środowiskowe i na zwiększone ryzyko emisji gazów cieplarnianych.
Unia Europejska przygotowują wspólny standard zielonych obligacji i nową dyrektywę. W efekcie inwestorzy nie będą musieli ponosić dodatkowych kosztów, aby wyemitować zielone obligacje. Jednocześnie podaż zielonych obligacji prawdopodobnie dostosuje się do zwiększającego się popytu w długim okresie w przypadku wystarczającej liczby zielonych inwestycji.
Czytaj także:
- Rekordowe upały dały do myślenia. Polacy są gotowi dopłacić do zielonej transformacji
- Więcej pieniędzy z KPO dla Polski. Przede wszystkim na zieloną transformację
- Plastikowe butelki się „zazieleniły”? Nie, to greenwashing. Ta praktyka ma się skończyć
- Drugie życie odpadów budowlanych. Nie wszystko nadaje się do recyklingu