Pandemia Covid-19 sponiewierała transport lotniczy na całym świecie. W Europie ruch spadł o ponad 70 proc. Mimo to największe lotniska zachowały swoją pozycję lidera. Pokazują to nowe dane Eurostatu.
Największym lotniskiem, dla którego dane pandemiczne jesteśmy w stanie porównać do okresu sprzed wybuchu Covid-19 to Port Lotniczy Paryż-Charles de Gaulle we Francji. Pomimo spektakularnego spadku liczby pasażerów linii lotniczych w związku z kryzysem covidowym to on pozostał najbardziej ruchliwym lotniskiem w UE, z 22,2 mln pasażerów przewiezionych w 2020 roku. Tak wynika z danych Eurostatu, czyli urzędu statystycznego Komisji Europejskiej, który zbiera dane o państwach członkowskich.
Ruch lotniczy wyhamował
Usługi transportu lotniczego były jedną z działalności gospodarczych najbardziej dotkniętych kryzysem COVID-19. Było to szczególnie widoczne w przypadku transportu pasażerskiego – ponieważ całkowita liczba pasażerów przewożonych w UE spadła o 73,3 proc. w latach 2019–2020.
Wiosną 2020 r., w pierwszych miesiącach pandemii COVID-19 w Unii Europejskiej, praktycznie wszystkie państwa członkowskie wdrożyły restrykcje transportowe.
W pierwszych miesiącach lockdownu obowiązywał zakaz lotniczego ruchu krajowego i międzynarodowego, który w znaczący sposób odbił się na branży lotniczej. Niektóre granice zostały całkowicie zamknięte, obowiązywał zakaz lotów do państw zagrożonych wieloma przypadkami Covid-19. Potencjalnych pasażerów zniechęcały szybko zmieniające się regulacje wjazdowe oraz konieczność odbycia kwarantanny po przybyciu do niektórych krajów.
Paryski port na szczycie
Jak wynika z danych Eurostatu, przed pandemią lotnisko, które obsłużyło największą liczbę pasażerów w całym 2019 roku, było londyńskie Heathrow. W kolejnych latach nie pojawia się ono w statystykach urzędu, ze względu na opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Do pierwszej 10. nie załapało się Lotnisko Chopina w Warszawie, które przed pandemią zajmowało 28. miejsce z 19 mln obsłużonych pasażerów.
Sytuacja znacząco pogorszyła się w 2020 roku, a ruch lotniczy globalnie zmniejszył się o 70 proc. wobec 2019. Lotniska Paryż-Charles de Gaulle we Francji i Amsterdam-Schiphol w Holandii były jedynymi portami lotniczymi w UE, które przewoziły więcej niż 20 mln pasażerów każdego roku w najostrzejszej fazie pandemii, czyli 2020 roku.
Pierwszy raz w zestawieniu 10 najbardziej ruchliwych lotnisk Europy pojawia się Oslo-Gardermoen w Norwegii. Kraj ten, choć nie jest członkiem Unii Europejskiej, jest brany pod uwagę przez Eurostat w swoich badaniach.
W roku 2021 na europejskich lotniskach pojawia się stopniowe odbicie. Na szczycie nadal jest paryskie lotnisko de Gaulle’a, ale liczba pasażerów w innych portach wyraźnie rośnie. Do grona lotnisk z liczbą pasażerów przewyższającą 20 mln, dołączył port we Frankfurcie nad Menem oraz madryckie lotnisko Adolfo Suarez.
Dobre prognozy
Ograniczenia związane z podróżowaniem znoszono stopniowo. Lotnictwo nie powróciło do stanu sprzed pandemii do dziś, choć odradza się w zadowalającym tempie. Jak szacuje Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA), jesteśmy obecnie na poziomie 3/4 ruchu lotniczego, który występował w 2019 roku, czyli jeszcze przed pandemią.
Prognozy Eurocontrol, czyli europejskiej organizacji międzyrządowej ds. lotnictwa cywilnego, są dość optymistyczne. Wynika z nich, że do końca 2022 roku ruch lotniczy w Europie wróci do poziomów od 77 do 91 proc. w stosunku do 2019 roku, w zależności od scenariusza.
Ruch lotniczy globalnie powinien powrócić do wartości sprzed pandemii w połowie 2024 roku.
Więcej o ruchu lotniczym po pandemii piszemy tutaj:
- Najpierw pandemia, teraz wzrost cen ropy. „Branża lotnicza wpadła z deszczu pod rynnę”
- Duża roczna strata PLL LOT, inne linie też nie mają łatwo. Ale ma być lepiej niż w pandemii
- Lotnictwo po pandemii. Pasażerowie wrócili, a pracownicy nie
- Ruch lotniczy wraca. Te lotniska pobiły rekordy sprzed pandemii