Polska ma duży potencjał w robotyzacji, ale jej rozwój jest wolniejszy niż w innych krajach UE, szczególnie w porównaniu do sąsiadów z Grupy Wyszehradzkiej. Jednocześnie robotyzacja nad Wisłą rozwija się w bardziej zrównoważony sposób. Branża motoryzacyjna nie dominuje, jak to ma miejsce w krajach V4.
Według najnowszych danych opublikowanych przez Międzynarodową Federację Robotyki, w 2023 r. w sektorze przetwórstwa przemysłowego w Polsce było ponad 19 tys. działających robotów przemysłowych. To plasowało nasz kraj na 6. pozycji w UE.
Gęstość robotyzacji jest za niska
Znacznie słabiej wypadliśmy jednak pod względem wskaźnika gęstości robotyzacji, który lepiej obrazuje nasycenie gospodarki tą technologią.
Gęstość robotyzacji w Polsce w 2023 r. w sektorze przetwórstwa przemysłowego wynosiła 59 robotów na 10 tys. pracowników. To o 6 robotów więcej niż rok wcześniej. Plasowało to nasz kraj na 16. pozycji w UE.
Liderem jest Szwecja z 294 robotami przypadającymi na 10 tys. pracowników. Na kolejnych miejscach są Słowenia (280 robotów/10 tys. pracowników) oraz Niemcy (266 robotów).
Wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej Polska plasuje się na ostatniej pozycji. Wyprzedzają nas Węgrzy (116 robotów), Czesi (182 roboty) oraz Słowacy (186 robotów). W tych krajach jednak znacznie większą rolę w procesie robotyzacji odgrywa branża motoryzacyjna.
W Polsce nie ma dominacji jednej branży
A w Polsce? Nad Wisłą branża motoryzacyjna odpowiadała za 32 proc. działających robotów. To mniej niż na Węgrzech (50 proc.), w Czechach (52 proc.) czy na Słowacji (73 proc.). Patrząc na gęstość robotyzacji bez branży motoryzacyjnej liczba robotów przypadająca na 10 tys. pracowników przetwórstwa przemysłowego wyniosła 45 robotów w Polsce, 65 na Słowacji, 68 na Węgrzech oraz 105 w Czechach.
– To stawia proces robotyzacji w Polsce w nieco lepszym świetle. Branża motoryzacyjna w krajach V4 jest zdominowana przez międzynarodowe korporacje, które często stoją za decyzjami dotyczącymi implementacji danych technologii. Dodatkowo proces robotyzacji w tej branży podlega dużym wahaniom – komentuje Polski Instytut Ekonomiczny.
Wahania w branży motoryzacyjnej dobrze obrazuje przykład nowo zainstalowanych robotów na Słowacji, w której w 2023 r. zainstalowano o 57 proc. robotów więcej niż rok wcześniej, z czego 77 proc. nowych robotów było zainstalowanych w branży motoryzacyjnej. Dla porównania, w Polsce wzrost rok do roku nowo zainstalowanych robotów wyniósł 5 proc., a branża motoryzacyjna odpowiadała za 24 proc. zainstalowanych robotów. W Czechach było to odpowiednio 0 proc. i 46 proc., a na Węgrzech 29 proc. i 55 proc.
Proces robotyzacji gospodarki jest jednym ze wskaźników jej technologicznego zaawansowania. Branża motoryzacyjna odgrywa kluczową rolę w tym procesie w krajach regionu – nie tylko w pozostałych krajach V4, ale również w Niemczech, Słowenii czy Hiszpanii. Jednocześnie wiodąca pod kątem gęstości robotyzacji Szwecja, podobnie jak Dania czy Włochy, dobrze radzi sobie w tym obszarze opierając proces wykorzystania technologii na innych branżach.
– Oparcie procesu robotyzacji na jednej branży może skutkować zaburzeniem równowagi pomiędzy różnymi sektorami oraz nadmiernym wzrostem jej wpływu nie tylko na technologiczne zaawansowanie gospodarki, ale również na stabilność i rozwój kraju. Nieproporcjonalnie dominująca rola branży motoryzacyjnej dla robotyzacji na Słowacji każe stawiać pytania o przyszłość tego procesu w tym kraju. Równocześnie systematyczny postęp robotyzacji w Polsce oraz względne zrównoważenie tego procesu w różnych branżach pozwalają z większym optymizmem patrzeć na przyszłość robotyzacji – podsumowuje Polski Instytut Ekonomiczny.
To też może Cię zainteresować:
- Co trzecia polska firma szuka fachowca od robotów. „Jedni z najbardziej poszukiwanych profesjonalistów”
- Polska z niskim poziomem robotyzacji. Maszyny mają jednak wyższy status niż imigranci
- Roboty w służbie pszczół. Tak naukowcy próbują ratować kurczące się kolonie
- Aktywizacja, migracje, robotyzacja. O zmianach na rynku pracy mówi dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak [WIDEO]