Uwaga na fałszywe oferty pracy. Oszuści podszywają się pod firmę Comarch. Oto, jak działa ten rodzaj akcji phishingowej.
Eksperci od cyberbezpieczeństwa ostrzegają przed wiadomościami wysyłanymi przez smsy, popularne komunikatory lub mailem. Chodzi o rzekome rekrutacje prowadzone przez znaną spółkę informatyczną, a tak naprawdę jest to phishing, którego celem jest wyłudzenie danych osobowych i pieniędzy.
Oszuści podszywają się pod znane firmy, takie jak Comarch, aby wyłudzić dane wrażliwe od osób, które mogą być zainteresowane ofertami pracy.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Fałszywe rekrutacje to nowa forma cyberataków
Oszustwo polega na wysyłaniu fałszywych wiadomości przez osoby przedstawiające się jako pracownicy odpowiedzialni za rekrutację w Comarch. Wiadomości te zawierają obietnice atrakcyjnych ofert pracy, które zapewniają stosunkowo duże zarobki przy minimalnym wysiłku. W wiadomościach oszuści informują, że warunkiem udziału w rekrutacji jest udostępnienie danych wrażliwych.
W odpowiedzi na te doniesienia, firma Comarch opublikowała oficjalny komunikat, w którym potwierdziła, że wszelkie informacje o ofertach pracy wysyłane przez media społecznościowe lub wiadomości SMS są próbami oszustwa.
Firma ostrzegła swoich klientów i społeczność, aby zachować szczególną ostrożność w kontaktach z takimi wiadomościami, nie otwierać załączników ani nie klikać w zawarte w nich linki.
Jak wyłapać przekręt?
Eksperci radzą, jak wykryć oszustwo. Jest na to kilka sposobów.
Po pierwsze, język i sposób komunikacji w tych wiadomościach jest często nietypowy dla oficjalnych komunikatów firmy. Wiadomości często mają niepoprawną gramatykę, interpunkcję lub pisownię.
Po drugie, jeśli wiadomość została wysłana drogą mailową należy zwrócić uwagę na adres nadawcy. Adres e-mail najczęściej mocno odbiega od oficjalnych adresów firm, pod które się podszywa.
Po trzecie, w tego typu oszustwach zawsze obiecywane są szybkie, łatwe i atrakcyjne zarobki. W tym wypadku oszuści kierują potencjalne ofiary na komunikator WhatsApp w celu podzielenia się dalszymi informacjami. Potem podczas rozmowy usiłują uzyskać dane osobowe i finansowe. Kolejnym powodem do braku zaufania jest brak imienia i nazwiska adresata. Jeśli nadawca nie zwrócił się do adresata używając imienia i nazwiska może to wskazywać na próbę oszustwa. Więcej informacji na temat cyberbezpieczeństwa można znaleźć na stornie gov.pl
Czytaj także:
- Cyberprzestępcy atakują platformę do wspólnej pracy. Najczęściej w Polsce
- Trojan Formbook opanował polską cyberprzestrzeń. Oto największe zagrożenia sieci
- Nowy typ cyberataku. Nie każdy smartfon jest odpowiednio zabezpieczony
- Najsłabsze ogniwo to pracownik. Eksperci: Bez inwestycji w ludzi firmy ryzykują cyberataki
