Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii. Jest w niej zapis, który pozwoli na uznanie pełnowartościowego drewna z lasów za biomasę, która będzie spalana w kotłach elektrowni.
Jak zauważa portal green-news.pl, zmiana definicji drewna energetycznego, która do tej pory obejmowała tylko drewno niepełnowartościowe i odpady z przemysłu meblarskiego, jest pośrednią konsekwencją pandemii koronawirusa.
Spółki produkujące meble wstrzymały bowiem produkcję. To spowodowało spadek zamówień na drewno i zaleganie już ściętego surowca w lasach.
“Brak rozszerzenia rynków zbytu surowca drzewnego będzie skutkował stratami dla Skarbu Państwa, którego majątkiem zarządza Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, jak również przyczyni się do zatrzymania pozyskania w lasach, co może skutkować bankructwem przedsiębiorstw z branży usług leśnych”, pisze ministerstwo w uzasadnieniu projektu.
Drugim uzasadnieniem dla przeznaczenia dobrej jakości drewna na spalenie jest rzekome zwiększenie ryzyka pożarów i namnażania się szkodliwych owadów, co może “przełożyć się na jakość surowca drzewnego pozyskanego w przyszłości” – cytuje green-news.pl.
Przepis ten miałby obowiązywać od 1 lipca tego roku do końca 2021 r.