Piątkowa 300ENERGIA
Wodorowy magazyn energii może być opłacalny. Na razie tylko na rynku detalicznym (małe, np. przydomowe instalacje), w dodatku jedynie w Niemczech i Texasie. Brytyjski magazyn naukowy Nature uważa jednak, że w ciągu dekady będzie to możliwe także dla rozwiązań przemysłowych. Czym jest i jak działa wodorowy magazyn energii wyjaśniamy w naszym dzisiejszym explainerze.
Polska wróciła na rynek zielonych obligacji. Potwierdziła tym samym status najaktywniejszego państwowego emitenta długu powiązanego z finansowaniem inwestycji proekologicznych na świecie.
Wczoraj udało się uplasować 1,5 mld euro 10-latek i 500 mln euro 30-latek, a wartość zapisów w książce popytowej zbliżyła do 5 mld euro. Przypominamy, że 3 lata temu Polska była pierwszym państwem-emitentem zielonych obligacji. (Financial Times)
Europejskie firmy energetyczne walczą o przetrwanie. Energetyka to z pozoru łatwy biznes: budujesz infrastrukturę z państwowym dofinansowaniem, produkujesz prąd, kasujesz za 1kWh i tak przez 365 dni w roku (chyba, że przestępny).
Ten obraz jest bardzo daleki od realiów rynkowych, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę obecną transformację energetyki konwencjonalnej w stronę odnawialnych źródeł energii.
Presja na pozbycie się emisji dwutlenku węgla z sektora spędza sen z powiek menedżerów-energetyków z trzech powodów.
Pierwszym jest niekorzystny dla energetyki konwencjonalnej mechanizm cenowy, który pozwala jej zarabiać tylko wtedy, gdy nie pracują OZE.
Drugim, konieczność przekształcania (a więc dodatkowego inwestowania) lub zamykania elektrowni przed końcem cyklu życia założonym w biznes planie.
Trzecim jest zmiana struktury sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. Elektrownie OZE nie mają tak dużych mocy jak elektrownie np. węglowe, w związku z czym zasilają obiekty znajdujące się w ich najbliższym otoczeniu, co zmienia topografie sieci. Należy też powoli zacząć myśleć o włączaniu do sieci magazynów energii.
Jeśli rzecz ma miejsce w Niemczech to jest trochę inaczej. Tam koncepcja zakłada przesyłanie energii z północy kraju (tam znajduje się morze, a na nim morskie farmy wiatrowe i ogólnie jest wietrzniej) na południe (panele fotowoltaiczne w słonecznej Bawarii) i z powrotem – wszystko w zależności od tego, czy wieje wiatr czy świeci słońce.
Nie ma stagnacji na rynku fuzji i przejęć w energetyce. W tym roku przeprowadzana jest skomplikowana operacja roszady aktywów niemieckich spółek innogy, E.On i RWE. Na Wyspach ScottishPower należące do hiszpańskiej Iberdroli odsprzedało za 700 mln funtów swoje elektrownie konwencjonalne brytyjskiemu Draxowi.
W zeszłym roku wartość fuzji i przejęć przedsiębiorstw z branży energetycznej osiągnęła w Europie wartość 140 mld euro. W 2017 r. było to 50 mld, a w 2016 r. – 90 mld euro.
Ten trend będzie się w kolejnych latach nasilał. ‘Szukanie wartości będzie na tapecie w każdym gabinecie zarządu każdej spółki energetycznej’ – uważa Steve Jennings, szef pionu energetycznego w londyńskim PwC. (Financial Times)
Unijne owoce pochodzą z w Hiszpanii, Włoch i Polski. W tych trzech krajach znajduje się dwie trzecie powierzchni sadów w Unii Europejskiej. O ile Hiszpania – w której znajduje się 33 proc. unijnych sądów – czy Włochy – 22 proc. – to dość intuicyjne miejsca, jeśli mieć na uwadze klimat, to Polska – 13 proc. – może być zaskoczeniem.
Co więcej w latach 2012-2017 to właśnie w Polsce odnotowano największy, 11-proc. wzrost ilości powierzchni uprawy sadowniczej. W tym zestawieniu druga była Portugalia – plus 7 proc., a trzecia Grecja – plus 6 proc. Z kolei w tym okresie Czesi stracili 29 proc. powierzchni pod uprawę sądów, Chorwacja 24 proc., a liderzy produkcji: Hiszpanie i Włosi po 2 proc.
W całej Unii największą powierzchnię zajmują sady z drzewami jabłkowymi – 37 proc. Na drugim miejscu są pomarańcze – 20 proc. Na trzecim – brzoskwinie 15 proc. W Polsce uprawia się najwięcej jabłek, we Włoszech dominują gruszki, a w Hiszpanii pomarańcze, małe owoce cytrusowe, brzoskwinie, morele i cytryny. (Fresh Plaza)
Premier Izraela oskarżony o łapówkarstwo i malwersacje. 9 kwietnia mają odbyć się wybory w tym kraju; jeśli wygrałby je Benjamin Netanyahu, krajem kierowałaby piątą kadencję z rzędu, co byłoby rekordowym wynikiem w historii Izraela.
To stoi jednak pod znakiem zapytania. Prokurator generalny Avichai Mandelblit, oskarżył Netanyahu o łapówkarstwo, oszustwo i nadużycie zaufania.
Premier Izraela określił ten akt polowaniem na czarownice oraz uznał, że oskarżenia Mandelblita rozpadną się jak domek z kart. Najważniejszy prawnik Izraela odparł, że chce, aby doszło do przesłuchania Netanjahu, podczas którego premier będzie miał okazję się obronić.
Przesłuchanie najprawdopodobniej odbędzie się dopiero po wyborach. (Al Jazeera)
RIP Handelsblatt Global. Coś się kończy, coś się zaczyna. Zaczyna się bez wątpienia weekend, a kończy działalność Handelsblatt Global. Dla naszej redakcji, zakochanej w rynku mediów zwłaszcza tych pisanych, to bardzo smutna informacja. Upadek każdego tytułu oznacza uboższą debatę publiczną.
Polecamy pożegnalny tekst, byłego już redaktora naczelnego Andreasa Klutha w którym w brawurowy sposób porównał niemieckie i anglosaskie tradycje dziennikarskie oraz nakreślił problem pisania w jednym języku o wydarzeniach z innego obszaru kulturowo-lingwistycznego. Wytknął także kapitalizmowi jego największą wadę: nie potrafiąc wycenić rzeczy bezcennych, czyni je nieopłacalnymi. (Handelsblatt Today)
Jeśli chcesz dostawać newsletter 300SEKUND codziennie rano na swoją skrzynkę mailową, zapisz się tutaj: http://bit.ly/Newsletter300SEKUND .