W Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od 35 lat wydano pozwolenie na budowę nowej kopalni węgla. Sprawdzamy, skąd ten pomysł, skoro kraj chce odejść od tego surowca już za dwa lata.
Podczas gdy kraje Zachodu (i nie tylko) prześcigają się w deklaracjach o jak najszybszym odejściu od węgla, Anglia otwiera nową kopalnię tego surowca. Ale wcale nie zamierza spalać wydobywanego węgla, a firma odpowiedzialna za projekt składa obietnice o neutralności klimatycznej obiektu.
Jednak działaczy na rzecz klimatu wcale to nie uspokaja.
Węgiel, ale jaki
Woodhouse Colliery – nowa kopalnia która powstanie w Anglii – to projekt realizowany przez firmę West Cumbria Mining od 2014 roku. Kopalnia ma powstać w okolicy Whitehaven w północno-zachodniej Anglii.
Budowa kopalni ma zająć dwa lata. Jej przewidywany czas działania to 50 lat. Zatrudnienie w niej znajdzie 500 osób.
Ale po co w ogóle Anglii nowa kopalnia, podczas gdy kraj planuje odejść od węgla w elektroenergetyce do 2024 roku?
Nowa brytyjska kopalnia ma zapewnić surowiec dla hutnictwa, tłumaczy rząd. W Whitehaven górnicy będą wydobywać węgiel koksujący, a nie energetyczny, używany w elektrociepłowniach czy domowych piecach.
Węgiel koksujący wciąż jest obecnie kluczowym surowcem przy produkcji stali. Ta z kolei jest niezbędna do rozwoju energetyki wiatrowej, wskazują zwolennicy nowego projektu.
Długa droga do pozwolenia
Inwestycja uzyskała pozytywną ocenę władz lokalnych po raz pierwszy w 2019 r. Do ostatecznego jej zatwierdzenia musiało jednak minąć kilka lat.
O ile pierwotnie rząd nie zgłaszał sprzeciwu wobec budowy, to w 2021 r. wstrzymał wydanie zgody. Było to przed odbywającym się w Glasgow szczytem klimatycznym COP26.
Ale w tym tygodniu projekt został zatwierdzony przez Department of Levelling Up, Housing and Communities. To dział brytyjskiej administracji rządowej odpowiedzialny za budownictwo i rozwój lokalny.
Brytyjski surowiec dla hut
– Decyzja, którą wydałem, jest całkowicie w zgodzie z rekomendacjami inspekcji budowlanej. Inspekcja zapoznała się z wszelkimi dowodami i zweryfikowała je dzięki udziałowi wszystkich zainteresowanych stron – mówił w brytyjskim parlamencie szef departamentu Michael Gove podczas ogłoszenia decyzji.
Zaznaczył, że kopalnia będzie produkować węgiel koksujący, potrzebny do produkcji stali. – To nie jest propozycja z zakresu użycia węgla w energetyce – zaznaczył.
Polecamy też: „Zielona” gospodarka potrzebuje „brudnych” surowców. Efekt: coraz większe koszty inwestycji w OZE
Gove zwrócił też uwagę, że Wielka Brytania importuje dziś niemal cały wykorzystywany w kraju węgiel koksujący. Główni światowi producenci surowca to Australia, USA i Rosja.
– Węgiel koksujący, który będzie wydobywany w kopalni Whitehaven, ma szczególną jakość – dodał także minister.
Firma West Cumbria Mining zapewnia natomiast, że Woodhouse Colliery będzie jedyną na świecie neutralną klimatycznie kopalnią węgla koksującego. Przekonuje też, że stał powstała z wydobytego węgla zostanie wykorzystana do budowy elektrowni wiatrowych.
Wątpliwości wobec uzasadnienia
Nie wszystkich przekonuje ta argumentacja. Odmiennego zdania jest na przykład profesor Paul Elkins z University College London. Uważa, że budowa nie ma ani środowiskowego, ani ekonomicznego uzasadnienia.
– Wydanie zgody na nią niszczy też reputację Wielkiej Brytanii jako globalnego lidera działań przeciw zmianie klimatu i naraża na uzasadniony zarzut hipokryzji – powiedział naukowiec, cytowany przez Euractiv.
Nie ma też pewności, czy węgiel z kopalni wykorzystają brytyjskie huty. Podobnie jak reszta gospodarka, ta gałąź przemysłu przecież też musi się zdekarbonizować.
– Brytyjski przemysł stalowy chce przestawić się na bardziej zieloną produkcji, tak jak robią to jego odpowiednicy w kontynentalnej Europie, w szybkim tempie odchodzący od węgla – skomentował dla Guardiana Tony Bosworth z orgaznizaji Friends of the Earth.
Również Ron Deelan, były menadżer British Steel, brytyjskiego potentata na rynku stali, uważa, że inwestycja w nowy zakład wydobywczy nie jest potrzebna.
– Brytyjski przemysł stalowy potrzebuje zielonych inwestycji w piece elektryczne i wodór, by chronić zatrudnienie i budować konkurencyjność Wielkiej Brytanii – powiedział gazecie.
Polecamy też:
- Polskie „czarne złoto”. Ile jest jeszcze węgla w polskich złożach?
- Huty ograniczają produkcję, droga energia je pogrąża. Branża czeka na pomoc rządu
- Który projekt jest najbardziej trendy w zielonym wodorze? Szwedzka huta o mocy produkcyjnej 5 mln ton stali
- Polskie kopalnie wydobyły mniej węgla, niż oczekiwano. Powód: nieoczekiwane trudności