Komisja Europejska chce wprowadzić „złoty standard” emitowania zielonych obligacji. Ma to ułatwić rozpoznanie, które inwestycje są rzeczywiście proekologiczne, a które zyskały takie miano w wyniku greenwashingu.
Duże inwestycje właściwie we wszystkich sektorach gospodarki są konieczne, by Unia mogła osiągnąć swoje cele klimatyczne. Znaczna część tych przepływów finansowych będzie musiała pochodzić z sektora prywatnego – wskazuje Komisja Europejska (KE).
Aby wypełnić lukę inwestycyjną, przepływ kapitału prywatnego musi skierować się w stronę bardziej zrównoważonych inwestycji. Mają w tym pomóc wskazówki, które inwestycje są naprawdę ekologiczne. Ponadto Unia dąży do ułatwienia dostępu do ekologicznych inwestycji mniejszym inwestorom.
Zielone obligacje
We wtorek, 6 lipca Komisja przedstawiła wniosek ws. rozporządzenia dotyczącego dobrowolnego europejskiego standardu zielonych obligacji. Przewiduje on opracowanie wskazań i wymogów dla tego typu instrumentów finansowych. Mogliby z nich korzystać wszyscy emitenci, zarówno prywatni (jak banki) czy publiczni (np. administracja rządowa i samorządowa).
Zielone obligacje są już wykorzystywane w sektorach takich jak energetyka, mieszkalnictwo i niskoemisyjny transport. O pierwszych zielonych obligacjach w polskim samorządzie pisaliśmy wcześniej w tym tygodniu w tym artykule:
Bank Pekao współorganizował pierwszą samorządową emisję zielonych obligacji
Prywatni inwestorzy również wykazują duże zainteresowanie taki obligacjami. Istnieje więc możliwość zwiększenia rynku i podniesienia poziomu ambicji emitentów.
Dosyć z greenwashingiem
Europejski standard zielonych obligacji będzie definiował najlepszy sposób wykorzystania zielonych obligacji przez przedsiębiorstwa i organy publiczne do pozyskiwania funduszy na rynkach kapitałowych.
Będzie także rygorystycznie określał wymogi w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jego wykorzystanie ma zapewnić inwestorom ochronę przed pseudoekologicznym marketingiem, czyli tzw. greenwashingiem.
Komisja chce tym samym „wyróżnić te obligacje, które rzeczywiście stanowią zrównoważoną inwestycję” – powiedział wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis, odpowiedzialny za nadzór usługi finansowe i unię rynków kapitałowych.
Wniosek Komisji zostanie przekazany Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Unii Europejskiej. Proponowane ramy standardu przewidują cztery kluczowe wymogi:
- środki pozyskane w wyniku emisji będą w pełni przeznaczone na projekty zgodne z unijną systematyką;
- musi istnieć pełna przejrzystość co do sposobu wykorzystania wpływów z emisji;
- obligacje będą zweryfikowane przez zewnętrznego audytora;
- zewnętrzni audytorzy świadczący usługi na rzecz emitentów unijnych zielonych obligacji muszą być zarejestrowani w Europejskim Urzędzie Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych i podlegać nadzorowi tego organu.
Zielone przepisy i więcej transparencji
Zrównoważony rozwój ma być głównym elementem odbudowy UE po pandemii COVID-19. Komisja chce, by także sektor finansowy pomógł w osiągnięciu jej celów. W związku z tym, poza standardem dotyczącym obligacji, proponuje kilka innych kategorii działań. Będą to m. in. nowe instrumenty zrównoważonego finansowania.
KE chce także zwiększać udział małych i średnich przedsiębiorstw oraz konsumentów w finansowaniu transformacji za pomocą specjalnych zachęt oraz instrumentów inwestowania.
Komisja Europejska przyjęła również akt, który nakłada na przedsiębiorstwa finansowe i niefinansowe obowiązek przekazywania inwestorom informacji na temat wpływu ich aktywów i działalności gospodarczej na klimat i środowisko.
Przedsiębiorstwa niefinansowe będą musiały ujawnić odsetek swoich obrotów, kapitału i wydatków operacyjnych związanych ze zrównoważoną środowiskowo działalnością gospodarczą. Z kolei instytucje finansowe (banki, firmy inwestycyjne, zakłady ubezpieczeń) muszą wykazać, jaką część ogółu aktywów, które finansują lub w które inwestują, stanowi zrównoważona środowiskowo działalność gospodarcza.
KPO zbyt mało inwestuje w zieloną transformację. Potrzeba nam pewniejszych rozwiązań – raport