Ukraińska gospodarka cierpi z powodu słabej aktywności gospodarczej, zrujnowanej infrastruktury oraz okupacji części terytoriów przez Rosjan. Narodowy Bank Ukrainy (NBU) opublikował prognozy głównych wskaźników gospodarczych.
Według nich PKB w III kwartale spadnie o 37,5 proc. Powrót do wzrostu możliwy jest w II kwartale przyszłego roku – jednak będzie możliwe tylko w przypadku zawieszenia broni.
W związku z trwającą wojną przedsiębiorcy są zmuszeni do ograniczenia działalności gospodarczej (o ile jeszcze mogą ją prowadzić). W efekcie NBU szacuje, że bezrobocie na koniec roku wyniesie rekordowe 35 proc.
To najwyższy wynik od momentu uzyskania niepodległości w 1991 roku. Taki szok spowoduje duże niepokoje społeczne, wzrost szarej strefy w gospodarce oraz większy odsetek ludności żyjącej w skrajnej nędzy.
Wojna przyczyniła się również do zaburzenia łańcuchów dostaw, niedoborów towarów po zniszczeniu magazynów i zwiększenia oczekiwań inflacyjnych przedsiębiorców oraz gospodarstw domowych. Wzrost inflacji w Ukrainie spowodowały również wysokie ceny surowców energetycznych oraz tendencje globalne.
Czynnikami, które mogłyby wstrzymać inflację, są: usztywnienie kursu walutowego oraz zamrożenie cen gazu i ogrzewania. Według szacunków NBU inflacja wyniesie 30 proc. w tym roku, a zwolni do poziomu jednocyfrowego dopiero na koniec 2024 roku.
Pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Polacy są „za”, ale pod pewnymi warunkami