Zgodnie z prawem od maja z fabryk nie może wyjechać ani jedna paczka papierosów niebędąca pod elektronicznym nadzorem. Mało kto już jednak wierzy, że taki system powstanie na czas – informuje Rzeczpospolita.
Branża tytoniowa i handel są mocno zestresowane pracą polskiego ustawodawcy. 20 maja ma zostać wdrożony system śledzenia każdej paczki od wyjazdu z fabryki przez wszystkich pośredników aż do kiosku, gdzie klienci kupują papierosy, nazywany potocznie track and trace – czytamy w artykule.
Jak informuje dziennik, ustawa w tej sprawie utknęła obecnie w Senacie, co skutkuje brakiem rozporządzenia. Brakuje również działającego systemu informatycznego, do którego musi się zarejestrować ok. 100 tysięcy podmiotów – producentów, firm spedycyjnych, hurtowni, stacji benzynowych, sklepów spożywczych i lokali gastronomicznych.