Głównym obszarem monetyzacji Cyberpunka 2077 po jego listopadowej premierze mogą być płatne dodatki – uważają analitycy amerykańskiego banku inwestycyjnego Jefferies.
„CD Projekt potwierdza, że jest zadowolony z informacji zwrotnych od mediów jeżeli chodzi o odbiór Night City Wire. Wskazane przez branżowych fachowców obszary gry wymagające poprawy (np. prowadzenie pojazdu) były oczekiwane i już rozpoczął się proces ich dopracowywania” – komentują Ken Rumph i Lyra Li z Jefferies w analizie, którą widziała 300Gospodarka.
A na dopracowanie detali spółka ma ponad cztery miesiące, bo premiera Cyberpunka 2077 będzie miała miejsce 19 listopada 2020 roku.
Analitycy Jefferies wskazują, że pełna globalna akcja marketingowa jednej z najbardziej wyczekiwanych produkcji w tym roku rozpocznie się po wyborach w Stanach Zjednoczonych, które odbędą się 3 listopada.
Ich zdaniem, jednym ze znaczących obszarów monetyzacji gry będą rozszerzenia i szeroka oferta dodatków.
„Spółka zakłada stworzenie trzech rozszerzeń do gry w ciągu dwóch lat (każde to około 20-40 dodatkowych godzin gry) oraz wprowadzenie multiplayera, który spodziewany jest w drugiej połowie 2022 roku. Będzie on darmowy dla posiadaczy gry” – piszą analitycy Jefferies.
Dodają, że pomimo braku konkretnych zapewnień ze strony spółki w kwestii monetyzacji gry, kierownictwo CD Projektu zauważa znaczny zakres możliwości wprowadzenia płatnych dodatków, m. in. samochodów, broni czy ulepszeń ciała.
Czytaj więcej: CD Projekt do końca przyszłego roku sprzeda 40 mln sztuk Cyberpunk 2077 – szacuje amerykański bank inwestycyjny
Analitycy Jefferies wskazują ponadto, że CD Projekt może uaktywnić się na rynku fuzji i przejęć.
Ich zdaniem, warszawskie studio pozyskane środki najpierw zainwestuje w rozwój gier, możliwe jest jednak zarezerwowanie pewnej części funduszy na przejęcia studiów, które „dzielą kulturę CD Projektu i mogłyby ją uzupełnić”.
Czytaj także:
CD Projekt stworzy z Netflixem serial w oparciu o grę Cyberpunk 2077