Roczne wydatki na program Przyjazne Osiedle sięgną 1 mld zł, ocenia minister rozwoju Waldemar Buda. Według szefa resortu program rewitalizacji budynków z wielkiej płyty zaplanowany jest na 10 lat. Jednak według wiceministra finansów Artura Sobonia tylko w przyszłym roku program ma kosztować 5 mld zł.
Tekst został zaktualizowany o szacunki kosztów z Ministerstwa Finansów.
Uruchomienie programu modernizacji i rewitalizacji osiedli z tzw. wielkiej płyty – to nowa obietnica wyborcza Prawa i Sprawiedliwości. Złożył ją w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Według zapowiedzi szefa rządu program ma objąć inwestycje w termoizolację, nowoczesne windy, ale też tworzenie nowych parków czy placów zabaw.
Czytaj też: PiS ma nowy pomysł na wybory. Chodzi o osiedla z wielkiej płyty
Minister rozwoju Waldemar Buda w rozmowie z PAP poinformował, że rząd zakłada koszt programu na około 1 mld zł rocznie.
– Myślę, że 1 mld zł rocznie to będą takie wydatki, które spowodują, że wszystkich zainteresowanych obsłużymy, a pieniądze nie będą leżały niewykorzystane na kupce. (…) Te inwestycje są stosunkowo niewielkie wartościowo. To nie jest tak, że możemy wydać na jedną 20 mln zł, bo wtedy rzeczywiście te pieniądze schodzą – powiedział w studiu PAP.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
5 mld złotych już w przyszłym roku
Jednak wiceminister finansów Artur Soboń poinformował w środę, że rząd zakłada przeznaczenie na program rewitalizacji bloków mieszkalnych „Przyjazne Osiedle” 5 mld zł w 2024 roku. W jego ocenie, program mógłby być prowadzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).
– Zakładamy, że w pierwszym roku będzie to nie mniej niż 5 mld zł . […] Myślę sobie, że po tym pilotażowym roku, kiedy będziemy wiedzieli, jakie jest zainteresowanie, jakie są potrzeby budżetowe na kolejne lata, to będzie to oczywiście kwota, która będzie adekwatna do popytu na ten pomysł. Wydaje mi się, że spokojnie to może być więcej nawet niż 1 mld zł rocznie – podał Soboń w radiowej Trójce.
– Tego typu programy mieszkaniowe były finansowane poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego. Wydaje mi się dzisiaj, że to jest najbardziej dzisiaj kompetentny podmiot, który by mógł tego typu środki zabezpieczyć i odpowiednio rozliczyć – dodał.
Polecamy także:
- Deweloperzy mieli udany miesiąc. Choć w mieszkaniówce podaż nie nadąża za popytem
- Najdroższe mieszkania? Nie w stolicy. Za domy w tych miejscowościach zapłacisz więcej
- Tak zadziałał kredyt 2%. Popyt na hipoteki wystrzelił jak rakieta