Wolna Wigilia to koszt 2,3 mld zł dla budżetu państwa i 4 mld zł dla całej gospodarki, poinformował minister finansów Andrzej Domański. Wskazał, że wolny 24 grudnia to „złe rozwiązanie”.
– Policzyliśmy w ministerstwie finansów, bazując na naszych modelach, że to jest koszt dla gospodarki na poziomie 4 mld zł. Koszt dla budżetu na poziomie 2,3 mld zł – ten jeden wolny dzień. Tysiące drobnych firm, sklepów, piekarni, drobnej działalności mają wysokie obroty [w tym dniu]. Osobiście będę argumentował, że jest to złe rozwiązanie – powiedział Domański w Radiu Zet.
Dodał, że wolna Wigilia to krok niepotrzebny i nigdy nie była dniem wolnym.
– Wydaje mi się, że w obecnym otoczeniu gospodarczym, przy niełatwej sytuacji jeśli chodzi o budżet – jesteśmy chociażby w procedurze nadmiernego deficytu, nałożonej przez nas przez Komisję Europejską, co prawda za czas, gdy rządził PIS, ale jest to faktem. Jednak jest to krok niepotrzebny – powiedział Domański.
Alternatywne propozycje
Pod koniec października minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że Wigilia jest ważnym świętem i mogłaby stać się dniem wolnym, ale warto zastanowić się, czy nie mogłaby zastąpić innego wolnego dnia, który nie jest dla Polaków tak istotny.
Wczoraj minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk przekazał, że jego resort nie zgadza się, by proponowana przez Lewicę regulacja dotycząca wprowadzenia wolnej Wigilii obowiązywała od tego roku, bo przedsiębiorcy oczekują, że przepisy ich dotyczące będą obowiązywały z odpowiednim wyprzedzeniem. Odnosząc się natomiast do propozycji na kolejne lata, powiedział, że jest gotów do dialogu w tej sprawie.
Polecamy też:
- Wigilia wolna od pracy. Marszałek Sejmu podał, kiedy może zapaść decyzja w tej sprawie
- Wigilia dniem wolnym od pracy? MRiT stawia sprawę jasno
- Zakaz pracy w Wigilię. Związkowcy podpisują się obiema rękami, biznes krytykuje i chce konsultacji
- Nowy dzień wolny od pracy? Szefowa MRPiPS: „Kładziemy na stole projekt ustawy”
3 dni wolne z rzędu mogą być bardzo trudne dla sklepów spożywczych, gdzie świeże towary się zwyczajnie przeterminują. Co wtedy – po prostu nie zatowarowywać świeżymi towarami na kilka dni przed?