Zakupy mieszkań na rynkach siedmiu największych miast finansowano w ok. 57 proc. ze środków własnych w IV kwartale 2024 r., podał Narodowy Bank Polski.
Dane dotyczą Gdańska, Gdyni, Krakowa, Łodzi, Poznania, Warszawy oraz Wrocławia.
– Zakupy mieszkań w ok. 57 proc. finansowano ze środków własnych (wobec 55 proc. w poprzednim kwartale oraz 58 proc. w IV kwartale 2023 r.), przy spadku udziału kredytu. Popyt mieszkaniowy był wspierany m.in. przez znaczny wzrost średniego poziomu wynagrodzeń w gospodarce. Nadal rosły koszty ziemi i budowy mieszkań, tj. robocizny, najmu sprzętu, przy stabilizacji cen materiałów, co znalazło odzwierciedlenie w dalszym wzroście nominalnych i realnych cen mieszkań, choć w niższym tempie. Obserwowano stabilizację stawek transakcyjnych najmu m2 mieszkań w 10 miastach, nieznaczny spadek w Warszawie i oraz niewielkie ich zwiększenie w 6 miastach – czytamy w raporcie „Informacja o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w IV kwartale 2024 r.”.
Jak wynika z opracowania, w IV kwartale 2024 r. ponownie odnotowano zwiększenie liczby kontraktów na budowę mieszkań w ofercie. Bank centralny podał też, że wydano pozwolenia na budowę 70,2 tys. mieszkań, co oznacza spadek o ok. 8 proc. kwartał do kwartału oraz wzrost rok do roku o ok. 5 proc. Rozpoczęto budowę 52,3 tys. mieszkań, tj. mniej o ok. 11,4 proc. kwartał do kwartału i więcej o ok. 4,3 proc. rok do roku. W konsekwencji produkcja mieszkań w toku na rynkach 6 największych miast była niska, niższa niż zasób projektów gotowych do uruchomienia.
Polecamy też:
- „Klucz do mieszkania” nie jest kluczem do rozwoju. Deweloperom nie podoba się rządowy pomysł
- Wyjątki od reguły. Tu mieszkania w ścisłym centrum wcale nie są najdroższe
- Biurowce coraz częściej przekształcane są w mieszkania
- Ile naprawdę kosztuje metr kwadratowy mieszkania? Niebawem będzie można to sprawdzić