Wakacje kredytowe. Senat zajmie się niedługo przepisami wprowadzającymi pomoc dla kredytobiorców. Wyjaśniamy, co to są wakacje kredytowe, kto może z nich skorzystać i czy to się opłaca.
Wakacje kredytowe to z głównym punktów rządowego programu pomocy dla tych, którzy przez duży wzrost rat znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Odkąd Rada Polityki Pieniężnej zaczęła podwyższać stopy procentowe banku centralnego, wielkość rat kredytów, zwłaszcza tych zaciągniętych w pandemii przy niemal zerowych stopach praktycznie się podwoiła.
Wsparcie dla kredytobiorców ma mieć szeroki zakres, obok wakacji kredytowych rząd chce też doprowadzić do wymiany stawek WIBOR, które dziś są podstawą do wyliczania oprocentowania większości kredytów hipotecznych, ma inną, która – w zamyśle autorów projektu – byłaby niższa niż obecnie używana. Jednak w tym przypadku propozycje są na razie mało konkretne.
Wiadomo, że nowy wskaźnik referencyjny miałby został opracowany przy udziale sektora bankowego i że wśród potencjalnych zamienników są Warszawski Indeks Rynku Depozytowego WIRD oraz Warszawski Indeks Rynku Finansowego WIRF. Oba wylicza i publikuje spółka GPW Benchmark, która jest administratorem WIBOR-u.
Jednak szczegóły konstrukcji nowego wskaźnika będą znane dopiero za kilka miesięcy, a ostateczną regulacją w tej sprawie będzie rozporządzenie Ministra Finansów. Natomiast zasady przyznawania wakacji kredytowych są wprost opisane w ustawie. I wiele wskazuje na to, że wakacje kredytowe mogą się opłacać: kredytobiorca nie płaci nic za ich skorzystanie, a sam okres zawieszenia może wykorzystać do nadpłacania kredytu.
Czym są wakacje kredytowe?
Wakacje kredytowe to nic innego, jak zawieszenie spłat kilku rat kredytu hipotecznego.
Co ważne, cała operacja odbywa się na wniosek kredytobiorcy, a bank nie może odmówić wakacji kredytowych, o ile kredytobiorca spełnia warunki określone w ustawie.
Ważne jest też to, że zawieszenie spłaty rat jest zupełnie bezpłatne. Zgodnie z ustawą wakacje kredytowe wydłużają okres trwania kredytu, ale jednocześnie bank nie może w ich czasie naliczać dodatkowych odsetek. Czas wakacji kredytowych jest traktowany tak, jakby w tym okresie kredytu nie było.
Od kiedy wprowadzone zostaną wakacje kredytowe?
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to wsparcie dla osób z kredytami hipotecznymi ruszy od 1 sierpnia.
Zgodnie z ustawą uchwaloną już przez Sejm rozwiązania miałoby działać w tym i w przyszłym roku. Przepisy dają prawo kredytobiorcy do zawieszenia rat już w sierpniu i we wrześniu 2022 r., a następnie jeszcze dwóch w IV kwartale tego roku.
W przyszłym roku kredytobiorca mógłby zawiesić cztery raty – po jednej na kwartał.
Kto może skorzystać z wakacji kredytowych?
Ustawa jasno precyzuje, kto może skorzystać z wakacji kredytowych. Musi to być konsument (osoba prawna, czyli na przykład firma, odpada), a kredyt, od którego raty miałyby być zawieszane, musiał być zaciągnięty na kupno mieszkania na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych. A więc jeśli ktoś kupił na kredyt lokum, które teraz wynajmuje, to jemu już wakacje się nie należą.
Jak bank będzie sprawdzał, czy kredytowane mieszkanie jest kupione „na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych”, czy nie? Otóż wystarczy, że wnioskujący złoży odpowiednie oświadczenie.
Co istotne, ze wsparcia mogą skorzystać tylko kredytobiorcy złotowi. W ustawie jest zapis wyłączający kredyty indeksowane lub denominowane do waluty innej niż waluta polska.
I to właściwie tyle. Ustawa zakłada, że bank powinien potwierdzić przyjęcie wniosku, ale nawet jeśli nie potwierdzi, to już w momencie złożenia wniosku zawieszenie rat wchodzi w życie w terminach, o jakie zabiegał kredytobiorca.
Kontrowersje wokół wakacji kredytowych
Największe zastrzeżenia do programu wakacji kredytowych miały rzecz jasna banki. Ich zdaniem tak szeroki zakres – z wakacji mógłby skorzystać każdy kredytobiorca, niezależnie od tego, czy rzeczywiście znalazł się on w trudnej sytuacji finansowej – naraża sektor bankowy na gigantyczne koszty.
Według wyliczeń Związku Banków Polskich w przypadku w którym z wakacji kredytowych skorzystałoby 80 proc. uprawnionych kredytobiorców, łączny koszt dla sektora bankowego wyniósłby 13,1-16,4 mld zł już w tym roku, a w całym okresie obowiązywania tego rozwiązania, czyli w latach 2022-2023 byłoby to już 21,3-27,9 mld zł.
Zastrzeżenia do wakacji kredytowych ma też Narodowy Bank Polski. W swojej opinii do projektu ustawy NBP podał, że łączny koszt mógłby sięgnąć około 20 mld zł. Co więcej, bank centralny sugerował, że przy bardzo wysokiej inflacji, z jaką mamy obecnie do czynienia, przy jednoczesnym planowanym zwiększeniu deficytu sektora finansów publicznych i utrzymującej się dobrej koniunkturze, wprowadzenie bezwarunkowego prawa do zawieszania spłaty rat kredytów hipotecznych może utrudniać trwałe obniżanie inflacji.
Ekonomiści banki Citi Handlowy policzyli, że wakacje w takim kształcie to ekwiwalent obniżki stóp procentowych o 150 pkt bazowych. Inaczej mówiąc RPP będzie musiała mocniej podnieść stopy, jeśli zechce osiągnąć zakładane przez siebie cele.