Zarządzający inwestycjami w BlackRock, największej firmie inwestycyjnej na świecie, zauważają, że obecny kryzys dotyczy głównie sektora usług, a większość wskaźników gospodarczych zaczęła wracać do wzrostów.
„Obecne globalne spowolnienie gospodarcze jest uwarunkowane politycznie – jest to konsekwencja działań podejmowanych przez rządy w celu ochrony życia z powodu wybuchu globalnej pandemii. W związku z tym ocena kształtu ożywienia gospodarczego będzie prawdopodobnie w większym stopniu opierać się na danych dotyczących zdrowia i chorób niż na tradycyjnych wskaźnikach lub prognozach dotyczących zysków przedsiębiorstw” – napisali menedżerowie należącego do BlackRocka funduszu Greater Europe Investment Trust.
Jak dodali, są stosunkowo optymistyczni jeśli chodzi o odporność gospodarki światowej, zauważając jednocześnie, że jest to recesja w zakresie usług, a nie towarów.
„Nasze poglądy opierają się nie na tradycyjnych danych makro, ale na dialogu z naszymi firmami i nieustrukturyzowanych danych. W BlackRock zainwestowaliśmy znaczne środki w śledzenie punktów danych związanych z chorobami w poszczególnych regionach, aby zrozumieć potencjalne konsekwencje i rzeczywiste tempo, w jakim gospodarki mogą wracać do normy. Obserwujemy dziś, że większość tych nietradycyjnych danych osiągnęło limit spadków, a ich wzrost jest obecnie widoczny na całym świecie. Dotychczasowe środki stymulacyjne były wystarczające, aby pomóc konsumentom i przedsiębiorstwom w przetrwaniu lockdownu” – dodali menedżerowie BlackRock.
Według dorocznego raportu doradcy inwestycyjnego Willis Towers Watson, BlackRock – który zarządza aktywami o wartości 6,84 biliona dolarów – jest największą firmą inwestycyjną na świecie. Amerykańska firma dzierży ten tytuł nieprzerwanie od 2009 roku.
Połączone fundusze BlackRock są warte więcej niż gospodarka Japonii, trzecia co do wielkości na świecie.
W związku z pandemią Goldman Sachs chce przenieść więcej pracowników do Warszawy