Ceny energii elektrycznej na europejskich rynkach spadają. Na polskiej Towarowej Giełdzie Energii cena rocznego kontraktu na dostawę spadła w środę do poziomu sprzed tygodnia i jest o jedną czwartą niższa w porównaniu ze szczytem z 26 sierpnia.
Jeszcze w piątek 26 sierpnia cena kontraktu na dostawę za rok wynosiła na TGE ponad 2500 zł za 1 MWh. W środę 31 sierpnia cena takiego samego kontraktu spadła już do poziomu 1894 zł za 1 MWh. To najniżej od 19 sierpnia.
Spadają także ceny rocznych kontraktów na dostawy m in. na rynku niemieckim, holenderskim i francuskim.
Cały czas ceny są jednak dużo – nawet kilkukrotnie – powyżej długoletnich poziomów notowanych jeszcze kilkanaście miesięcy temu.
Interwencja ze strony UE
Spadki na rynkach zbiegają się w czasie z zapowiedzią interwencji ze strony UE. O tym, że KE myśli zarówno nad awaryjną interwencją na rynku energii, jak i nad strukturalną reformą, zapowiedziała na początku tego tygodnia szefowa Komisji Ursula von der Leyen.
– Ceny energii szybują w górę, obnażając słabości naszego rynku energii. Był on opracowany w zupełnie innej sytuacji i służył innego rodzaju uwarunkowaniom, niż obecne. Dlatego też pracujemy zarówno nad interwencją o charakterze awaryjnym, jak i strukturalną reformą rynku – powiedziała w poniedziałek von der Leyen.
Szczegóły propozycji UE mają zostać przedstawione w tym tygodniu. We wtorek o problemie rosnących cen w energetyce dyskutowali unijni przywódcy z krajów nadbałtyckich.
– Na ceny energii elektrycznej w UE wpływają zwłaszcza ceny gazu (…). Rynek energii elektrycznej nie jest już rynkiem funkcjonującym, ponieważ jest jeden aktor, Putin, który systematycznie próbuje go zniszczyć i nim manipulować – wskazała szefowa KE obecna na szczycie.
– Dlatego będziemy zajmować się teraz kwestiami działania rynku energii zarówno pod kątem interwencji awaryjnej, jak i strukturalnej reformy – dodała.
Zapowiadana interwencja może zmniejszyć wagę, jaką dla cen energii elektrycznej w UE ma cena gazu. O przyczynach tego zjawiska pisaliśmy w tym artykule.
O zawieszenie przesądzającej o tym zasady tzw. merit order apelowali m. in. politycy z Austrii, a w poniedziałek premier RP Mateusz Morawiecki.
Polecamy też:
- Tak Putin dyktuje ceny prądu Europie. Drogo jest też tam, gdzie króluje OZE
- Kolejny rekord inflacji w strefie euro. Ceny energii znów na pierwszym planie
- Ceny gazu dla odbiorców indywidualnych i tak wzrosną. Rzecznik rządu ma nowe informacje
- Rekordowe ceny energii. Z problemem mierzy się cała Europa
- Europejski limit dla cen energii? „Musimy powstrzymać szaleństwo”