W najbliższych 12 miesiącach aż 31 proc. pracodawców planuje tworzyć nowe miejsca pracy. Do tego 42 proc. firm zamierza podnosić pensje równo ze wskaźnikiem inflacji, wynika z najnowszej edycji badania „Plany pracodawców” przeprowadzonego przez Biostat dla Grant Thornton wśród szefów 100 średnich i dużych firm.
To dwukrotny wzrost w stosunku analogicznego badania sprzed roku, kiedy plany zwiększania zatrudnienia miało zaledwie 13 proc. badanych przedsiębiorstw. Z kolei szefów średnich i dużych firm, którzy zapowiadają, że zmniejszą zatrudnienie, jest obecnie jedynie 13 proc. To zdecydowanie niższy wynik niż przed rokiem, kiedy wynosił on 23 proc.
Firma audytorsko-doradcza Grant Thornton spodziewa się, że w 2024 roku zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrośnie o 0,2 proc., zaś zasadniczą barierą dla tak optymistycznych prognoz będzie bariera braku „wolnych” pracowników na rynku.
– Znaczna część zatrudnienia będzie musiała odbywać się poprzez „podkupienie” pracowników od konkurencji, co będzie przekładało się na wzrosty płac (tu możliwe niespodzianki w górę), a w mniejszym stopniu na przyrost ogólnej liczby pracujących – czytamy w raporcie „Plany pracodawców”.
Ile firm planuje podnieść pensje?
Badanie przeprowadzone dla Grant Thornton pokazało też, że pracodawcy zamierzają podnosić wynagrodzenia. Odsetek średnich i dużych firm, które planują w ciągu roku podnosić nominalnie płace, wynosi obecnie 79 proc. wobec 72 proc. rok temu i 59 proc. dwa lata temu.
Największa część firm (42 proc.) planuje podnosić pensje równo ze wskaźnikiem inflacji, a 14 proc. pracodawców prognozuje wzrost wynagrodzeń silniej niż inflacja – to największy odsetek od początku tego badania. Obniżania wynagrodzeń nie planuje żadna badana firma.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
– Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, w 2024 roku gospodarka kontynuować będzie cykliczne ożywienie, w kolejnych kwartałach doświadczymy coraz silniejszego popytu na pracowników, co wobec ich ograniczonej podaży skutkować będzie wyraźnym przyspieszeniem płac, szczególnie w sektorach eksportujących. To dobra wiadomość dla pracowników, coraz większe wyzwanie dla przedsiębiorców – wskazuje Marcin Mrowiec Główny ekonomista Grant Thornton.
Ekspert podkreśla też, że będziemy mieli do czynienia także ze znacznymi wzrostami płac w sektorze publicznym (średnio 20 proc.), znaczną podwyżką płacy minimalnej oraz znaczącą waloryzacją rent i emerytur. Wszystko to – w połączeniu z poprawą nastrojów konsumenckich – będzie napędzać wzrost konsumpcji.
To też może Cię zainteresować:
- Zarząd Krajowego Zasobu Nieruchomości odwołany. „Podwyższyli sobie zarobki o 500%”
- Praca z AI to szansa na miliony. Zarobki mogą sięgać 100 tys. zł miesięcznie
- Zestresowani, wyczerpani, zniechęceni. Niskie zarobki to nie jedyny problem polskich nauczycieli
- „Wielka rezygnacja” pracowników. Dobre wynagrodzenie to za mało