Komisja Europejska dołączyła jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce w sprawie kopalni Turów. Informację przekazała wczoraj PAP rzeczniczka KE Vivian Loonela.
“Celem Komisji w tym przypadku jest utrzymanie przed Trybunałem (Sprawiedliwości UE) swojego stanowiska wyrażonego w uzasadnionej opinii z dnia 17 grudnia 2020 r. W tej uzasadnionej opinii Komisja uznała szereg skarg Czech za zasadne” – powiedziała Loonela.
Rzeczniczka KE dodała, że choć Czechy i Polska dyskutują obecnie o możliwym polubownym rozwiązaniu, jeszcze takiego
nie ma, więc sprawa nadal toczy się przed Trybunałem.
Turów – o co chodzi?
W październiku zeszłego roku burmistrzowie miast w Niemczech i Czechach sąsiadujących z kopalnią w Turowie zaapelowali do Komisji Europejskiej w sprawie ochrony okolicznych wód przed wpływem działania kopalni.
W tym czasie, Polski rząd przedłużył koncesję kopalni do 2026 roku. Z kolei w kwietniu przedłużył ją do 2044 roku. Pisaliśmy o tym m.in. w tym miejscu.
W grudniu Komisja Europejska ogłosiła opinię w ramach postępowania wszczętego przez Czechy przeciwko Polsce w
sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie. Według niej Polska popełniła pewne naruszenia prawa UE, które Czechy podnosiły w swojej skardze.
W efekcie, w lutym czeskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że rząd czeski oficjalnie składa pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce pozew w związku z rozbudową kopalni węgla brunatnego Turów oraz przedłużeniem koncesji na jej działanie do 2026 roku. Czesi oczekują, że Polska zaprzestanie wydobycia węgla z tej kopalni.
Czytaj też:
Czeskie pożegnanie z węglem w 2038 roku. To później, niż liczyli działacze proklimatyczni.
Niemcy zamkną ostatnią elektrownię węglową w 2038 roku. Polska nie ma nawet planów dekarbonizacji
Przez ten czas Polska mogła rozwiązać konflikt z Czechami drogą polubowną, ale nie zrobiła tego. 14 maja oddano do eksploatacji “ostatni w PGE” blok energetyczny opalany węglem brunatnym w Turowie. Plany przedłużenia życia elektrowni do 2044 roku najprawdopodobniej odcinają region od pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
21 maja TSUE wezwał Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów. To środek tymczasowy, którego Polska nie zastosowała.
Premier Morawiecki i Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin tuż po tych wydarzeniach informowali, że konflikt jest już prawie zażegnany, a kopalnia nie wstrzyma wydobycia. Informacji o bliskim rozwiązaniu sporu nie potwierdziła strona czeska.
8 czerwca Czesi poinformowali, że zamierza zwrócić się do TSUE z prośbą o ukaranie Polski za niewykonanie wyroku w sprawie kopalni w Turowie. Zaproponowano 5 mln euro kary za każdy dzień niewykonywania wyroku.