Złoty był w czwartek najsłabszy wobec euro od 2009 roku. Eksperci wskazują, że na osłabienie polskiej waluty wpływają mocny dolar, który powoduje odwrót od walut rynków wschodzących, rozwój sytuacji pandemicznej w kraju i polityka pieniężna prowadzona przez NBP.
Kurs EUR/PLN w czwartek otarł się o poziom 4,65 (najwyższy od początku pandemii), gdzie nie był od 2009 roku. Od początku marca kurs wzrósł już o prawie 3 proc. W relacji do dolara polska waluta osłabiła się w przeciągu miesiąca o prawie 5 proc.
„Presja na przecenę polskiej waluty utrzymuje się a sprzyja jej umocnienie dolara na międzynarodowym rynku oraz łagodna retoryka Narodowego Banku Polskiego na tle pozostałych regionalnych banków centralnych” – wskazują ekonomiści Banku Millennium.
Przemysław Kwiecień, analityk XTB, zwraca uwagę, że obecnie dane makroekonomiczne schodzą na drugi plan, ponieważ złoty wypada z łask kapitału zagranicznego.
„Oczywiście swoją rolę odgrywa tu kolejny lockdown, ale moim zdaniem decydująca jest polityka NBP. Co istotne, złoty razi słabością przy nadal bardzo mocnych rynkach globalnych. Nie wiemy oczywiście, czy nastąpi tam wreszcie większe przesilenie, bo jak pokazał wczorajszy dzień, próby są skutecznie tłumione. Jednak jeśli tak będzie, ruch na złotym może dopiero znacząco przyspieszyć” – prognozuje analityk.
Nie bez znaczenia jest także umocnienie dolara, którego analitycy wskazują jako głównego zwycięzcę trendu ucieczki od ryzyka – czyli także od polskiej waluty, która jest uznawana za ryzykowną inwestycję.
„Dolara wspierają dobre dane makro, wysokie tempo szczepień i hojna polityka fiskalna. Kiedy narastają obawy o przyszłość ekonomiczną w innych częściach świata (aktualnie w Europie), postęp ożywienia i sukcesy na polu walki z wirusem są ważnymi wyróżnikami” – uważa Konrad Białas z Domu Maklerskiego TMS Brokers.
Dodaje, że „wyjątkowość” dolara jest jednak przejściowa, ale ostatnie dni dobitnie pokazują, że dolar rządzi.
„Trzecia fala zachorowań przeminie, szczepienia postępują na całym świecie i finalnie inne kraje zaczną doganiać USA w odbiciu gospodarczych. Przy deklaracjach Fed o podtrzymaniu akomodacji na dłużej, dolar wróci do statusu waluty finansującej rajd ryzyka. Ale na razie nie ma o tym mowy. Dolar teraz rządzi” – napisał Białas.
Jego zdaniem nowe obostrzenia nie obniżą liczby nowych zakażeń z dnia na dzień, w konsekwencji rozwój pandemii w najbliższych dniach prawdopodobnie dalej będzie wywierał negatywną presję na złotego.