Ceny paliw w Polsce znowu wzrosły. To najwyższy poziom od połowy sierpnia, mimo że na globalnych rynkach ropa Brent tanieje. Cena za baryłkę spadła o ok. 1,5 dolara w ciągu tygodnia i obecnie zbliża się do granicy 60 dolarów.
Jeśli ceny na światowych rynkach nadal będą spadać, będzie to najniższy poziom od pięciu lat. Na sytuację na rynku ropy naftowej wpływają napięcia geopolityczne, decyzje OPEC+ oraz unijne sankcje wobec chińskich firm, które handlują ropą z Rosji.
Ceny paliw najwyższe od sierpnia
W minionym tygodniu cena benzyny Natural 95 i oleju napędowego wzrosła o 2 grosze za litr, choć cena diesla pozostała bez zmian. To wciąż najwyższe poziomy od połowy sierpnia. Mimo wzrostów w Polsce, na giełdzie w Rotterdamie cena ropy Brent spadła o około 1,5 dolara za baryłkę, osiągając najniższy poziom od maja tego roku.
Ostatnie tygodnie potwierdzają dużą zmienność rynku, ściśle związaną z wydarzeniami geopolitycznymi, decyzjami największych producentów oraz zmianami po stronie podaży i popytu.
Rynek pod wpływem polityki i napięć handlowych
– Krótkoterminowy rozwój cen ropy znajduje się obecnie w dużej mierze w rękach decydentów politycznych. Brent zbliżył się znacząco do granicy 60 dolarów za baryłkę, ponieważ obawy o nadpodaż się nasilają, sygnały popytowe pozostają słabe, a nastroje na rynku pogarszają się dodatkowo przez napięte relacje handlowe między USA a Chinami – mówi Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager Malcom Finance w Polsce.
Jak dodaje ekspert, przebicie psychologicznej granicy ceny ropy naftowej oznaczałoby najniższy poziom od pięciu lat. To z kolei mogłoby otworzyć drogę do dalszych spadków, jeśli nie nastąpi wyraźne ożywienie popytu lub zakłócenia w sprzedaży.
Tymczasem UE szykuje nowe sankcje wobec Chińczyków. Chodzi o podmioty zaangażowane w handel rosyjską ropą. Pakiet ma objąć dwie niezależne chińskie rafinerie i jedną spółkę handlową, które – według Brukseli – pomagają omijać zachodnie ograniczenia. Taki krok może zwiększyć ryzyko i koszty transportu ropy, zwłaszcza dla tzw. „floty cienia” oraz przeładunków w krajach trzecich.
Arabia Saudyjska zwiększa eksport
Natomiast Arabia Saudyjska zwiększa podaż na rynku ropy, bo eksport z tego kraju szybko wzrósł. W sierpniu zwiększono sprzedaż o około 413 tys. baryłek dziennie, po stopniowym wycofywaniu wcześniejszych cięć w ramach OPEC+. To najwyższy poziom sprzedaży arabskiej ropy od sześciu miesięcy. Jednocześnie samo OPEC+ produkuje więcej ropy, a część członków sojuszu odzyskuje udziały rynkowe, zwłaszcza w Azji. W efekcie globalna podaż rośnie, a ceny pozostają pod presją spadkową.
Połączenie słabszego popytu, sankcji unijnych i zwiększonego eksportu z kluczowych krajów-producentów tworzy środowisko, w którym perspektywy cen paliw są niepewne. Jeśli nie nastąpi ożywienie popytu w Azji lub geopolityczny wstrząs, ryzyko dla ropy Brent pozostaje skierowane w stronę poziomu 60 dolarów i poniżej.
Branża transportowa reaguje na zmienność
Obecne wahania cen paliw skłaniają branżę TSL do stosowania strategii zakupowych opartych na analizie trendów surowcowych. Firmy coraz częściej planują tankowania w cyklach tygodniowych i negocjują warunki z dostawcami, by stabilizować koszty.
– Strategia „zakupów z wyprzedzeniem” staje się standardem w sektorze transportu. Zarządzanie paliwem to dziś element szerszej strategii stabilizacji płynności finansowej – mówi Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager Malcom Finance w Polsce.
Przeczytaj także:
- Samochody elektryczne rosną w siłę. Chińskie marki zyskują na znaczeniu
- Przeprowadzono testy pożarowe paneli słonecznych w rzeczywistej skali
- Baterie litowo-jonowe są coraz częściej wykorzystywane. I rośnie ryzyko pożarów