Koszty ogrzewania 150‑metrowego domu jednorodzinnego wynoszą dziś od ok. 4500 zł do nawet 10 000 zł rocznie – wynika z danych Polskiego Alarmu Smogowego. Najtaniej wypada pompa ciepła, najdrożej ogrzewanie gazem lub olejem. Eksperci zwracają uwagę, że samo źródło ciepła to tylko część układanki. Prawdziwe oszczędności zaczynają się wcześniej – na etapie ograniczania strat.
Ocieplenie ważniejsze niż sam piec
Ceny opału i wymiana pieca to tylko wierzchołek góry lodowej. Na wysokość rachunków wpływa pełna charakterystyka budynku: jakość izolacji, szczelność okien, obecność mostków cieplnych i sposób rozprowadzania ciepła.
Jak wskazuje branża oraz wyniki audytów energetycznych, termomodernizacja często zwraca się szybciej niż wymiana pieca. Dopiero gdy budynek nie traci energii, nawet najbardziej zaawansowane urządzenia grzewcze mogą działać z pełną efektywnością.
– To nie urządzenie grzewcze generuje oszczędności, tylko sposób, w jaki budynek utrzymuje i rozprowadza ciepło. Najlepsza pompa nie pomoże w domu, który traci energię przez dach i ściany – mówi Piotr Serafin, ekspert ds. instalacji w GF (dawniej Uponor).
Polski Alarm Smogowy (PAS) potwierdza skalę problemu. Słabo ocieplone domy – określane jako „wampiry energetyczne” – płacą wielokrotnie więcej niż budynki spełniające współczesne normy. Wniosek jest prosty: największy potencjał oszczędności tkwi w ograniczeniu strat ciepła.
Ogrzewanie płaszczyznowe daje stabilność i niższe rachunki
Drugim elementem, który decyduje o wysokości opłat, są systemy dystrybucji i sterowania ogrzewaniem. Tradycyjne grzejniki wysokotemperaturowe wymuszają intensywną pracę źródła ciepła. Natomiast ogrzewanie płaszczyznowe (np. podłogowe lub ścienne) działa w trybie niskotemperaturowym.
To przekłada się na korzyści finansowe. Analizy branżowe wskazują, że ogrzewanie podłogowe może być ponad 30 proc. bardziej efektywne energetycznie niż klasyczne grzejniki. Urządzenia zużywają mniej energii, a temperatura w domu jest bardziej stabilna.
– Temperatura zasilania może być niższa, a urządzenie pracuje w optymalnym punkcie. W praktyce oznacza to realne oszczędności bez obniżania komfortu – dodaje ekspert.
Rosną też możliwości inteligentnych systemów sterowania. Automatyka potrafi dopasować temperaturę do rytmu dnia mieszkańców – obniżyć ją, gdy nikogo nie ma w domu, i podnieść przed powrotem domowników. Szacunki mówią o dodatkowych 10-20 proc. oszczędności rocznie.
Pompa ciepła najtańsza w użytkowaniu
Dane PAS wskazują, że ogrzanie typowego domu pompą ciepła kosztuje ok. 4500 zł rocznie. Dla porównania koszty ogrzewania gazem wynoszą ponad 8800 zł, a olejem – nawet 10 000 zł.
Choć inwestycja w pompę ciepła jest początkowo droższa, jej efektywność w długim okresie rekompensuje te koszty. Najszybciej zwracają się systemy, w których pompa współpracuje z ogrzewaniem płaszczyznowym.
Mimo to według ekspertów nie ma jednego, uniwersalnego sposobu na niskie rachunki. Efektywność systemu zależy od wielu elementów: jakości izolacji, sposobu rozprowadzania ciepła, automatyki i sterowania oraz odpowiednio dobranego źródła ogrzewania.
– Największym błędem jest myślenie, że sam piec lub pompa ciepła załatwi sprawę. System działa dobrze tylko wtedy, gdy wszystkie elementy są spójne. Wybór systemu ogrzewania to decyzja finansowa na lata. Dobrze zaprojektowany układ pozwala ograniczyć rachunki nawet o połowę, zwiększyć komfort i uniezależnić się od kaprysów rynku energii. Żeby naprawdę działał, musi być częścią szerszej strategii energetycznej budynku, nie szybkim remedium – podsumowuje Piotr Serafin.
Przeczytaj także:
- Demografia a rynek nieruchomości. W 2060 r. metropolie urosną, a powiaty opustoszeją
- Małe firmy deklarują gotowość do cyfryzacji, ale wciąż działają analogowo
- Prawie połowa z nas nie czuje się przygotowana na nagłe trudności życiowe. Skala problemu jest ogromna