Wraz z rozwojem technologii cyberprzestępcy coraz skuteczniej wykorzystują słabości użytkowników. Scam – czyli oszustwo oparte na wyłudzeniu pieniędzy lub danych – stał się jedną z najpowszechniejszych form ataku. Jednak raport VeloBanku pokazuje, że skutki takich zdarzeń wykraczają daleko poza finanse. Dla tysięcy osób to przede wszystkim silne, trudne emocje: wstyd, złość, lęk i poczucie utraty kontroli.
Prawie co piąty Polak padł ofiarą scamu
Z badania przeprowadzonego we współpracy z Ogólnopolskim Panelem Badawczym Ariadna wynika, że 18 proc. Polaków doświadczyło scamu przynajmniej raz. Największą grupę ofiar stanowią osoby w wieku 25-34 lata (27 proc.), a najmniejszą – seniorzy 55+ (14 proc.). Częściej oszukiwani są mieszkańcy małych miejscowości niż dużych miast.
– Okazuje się, że już niemal co piąty z nas padł ofiarą scamu. Oparte w dużej części o grę na ludzkich emocjach oszustwo, realizowane przez internet lub telefon, to coraz popularniejsze zjawisko, które dotyka ludzi w różnym wieku – mówi Robert Jagura, Dyrektor Departamentu Cyberbezpieczeństwa w VeloBanku.
Bank podkreśla, że jego doradcy analizują problem nie tylko pod kątem finansowym. Coraz większym wyzwaniem jest także wsparcie psychologiczne osób, które czują się zagubione, zawstydzone lub bezsilne po ataku.
Atak na emocje: jak działa scam
Raport wyraźnie pokazuje, że cyberprzestępcy potrafią nie tylko przełamywać zabezpieczenia, lecz także manipulować emocjami ofiar. Aż 52 proc. badanych uważa, że przestępcy celowo grają na uczuciach, by skłonić ich do przekazania pieniędzy lub danych. Wśród młodych dorosłych (18-24 lata) ten odsetek sięga 62 proc.
– W ramach badania zrealizowanego na zlecenie VeloBanku uwidacznia się niepokojący fakt, wskazujący, że aż 62 proc. osób w wieku 18-24 lata padło ofiarą manipulacji opartej na emocjach – dodaje Jagura.
Najczęstsze emocje po oszustwie to złość (48 proc.), irytacja (40 proc.), poczucie bezsilności (37 proc.) oraz smutek i wstyd. Co dziesiąta osoba deklaruje, że po incydencie „straciła grunt pod nogami”.
Wstyd – bariera, która utrudnia reakcję
Raport pokazuje także, że wstyd jest jednym z najtrudniejszych skutków scamu. Aż 52 proc. ofiar wstydzi się przyznać do oszustwa bliskim lub policji i częściej są to kobiety (54 proc.) niż mężczyźni (49 proc.). Najsilniej dotyka to najmłodszych: 75 proc. osób w wieku 18-24 lata miało problem z ujawnieniem, co się stało; wśród seniorów ten odsetek wynosił 35 proc.
Część poszkodowanych decyduje się milczeć – aż 23 proc. nie powiedziało nikomu o incydencie. Jedynie 29 proc. reaguje natychmiast, zgłaszając sprawę policji lub bliskim. Reszta robi to dopiero po godzinach, dniach lub tygodniach, co często zmniejsza szanse na odzyskanie środków. Aż 22 proc. osób przyznało, że to właśnie poczucie wstydu był powodem, dla którego zostawili scam w tajemnicy.
Co ciekawe, najbardziej skłonni do ukrywania takich doświadczeń są najmłodsi. Aż 60 proc. z tych, którzy nie przyznali się do bycia ofiarą oszustwa z powodu wstydu, było w wieku 18-24 lata. Natomiast z tego powodu tylko 14 proc. osób 55+ zataiło informację o problemie przed bliskimi. To zaprzecza stereotypowi, jakoby to seniorzy najczęściej padali ofiarą scamu i jednocześnie ukrywali to przed rodziną.
– Niepokojącym komunikatem, który płynie do nas z wyników badania, jest to, że wstyd z bycia ofiarą scamu może być tak silny, iż blokuje nas przed zgłoszeniem oszustwa np. policji. Manipulacja wykorzystująca nasze emocje to nic innego jak kradzież. A przecież raczej nie zdarza się nam ukrywać informacji, że z osiedlowego parkingu skradziono samochód – wyjaśnia ekspert z VeloBanku.
Brak świadomości nadal największym zagrożeniem
Co istotne, 62 proc. respondentów uważało przed incydentem, że „mnie to nie spotka”. Dopiero realna utrata pieniędzy lub danych pokazała im, jak złudne było poczucie bezpieczeństwa. Tylko 38 proc. respondentów dopuszczało możliwość, że mogą stać się celem ataku.
Zdaniem ekspertów niska świadomość sposobów działania przestępców to dziś jedno z największych wyzwań. To także powód, dla którego wiele osób zbyt późno orientuje się, że padło ofiarą manipulacji.
Badanie jednoznacznie wskazuje, że poszkodowani przez scam chcą większego zaangażowania instytucji w edukację cyfrową. Aż 83 proc. respondentów uważa, że banki, instytucje publiczne, media i organizacje powinny częściej informować o zagrożeniach i metodach działania oszustów.
– VeloBank bardzo dużo uwagi poświęca z jednej strony analizie zagadnień związanych z cyberzagrożeniami, z drugiej zaś angażuje się w działania edukacyjne, które mają na celu uświadomienie Polakom, że przestępcy nie spoczywają na laurach, tylko doskonalą swój „warsztat”, wykorzystując do tego najnowsze technologie – mówi Jagura.
Badanie „Emocjonalne skutki cyberataków” przeprowadzono na panelu Ariadna na reprezentatywnej grupie 1095 osób metodą CAWI.
Polecamy także:
- 7 na 10 osób uważa, że rozpozna oszustwo w sieci. 43 proc. z nich i tak pada ofiarą
- Dania mówi „dość”. Tak chce zadbać o bezpieczeństwo cyfrowe dzieci
- Czy Polacy są uczciwi? Etyka finansowa pod lupą BIG InfoMonitor