Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym 2025 r. była niższa niż przed rokiem o 0,5 proc., poinformował Główny Urząd Statystyczny.
– W lutym 2025 r. spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych), w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r., spośród prezentowanych kategorii towarów odnotowano w grupach o wysokim udziale w sprzedaży detalicznej „ogółem”: „pozostałe” (o 8,7 proc.), „paliwa stałe, ciekłe i gazowe” (o 3 proc.), „żywność, napoje i wyroby tytoniowe” (o 2,2 proc.) – wylicza GUS.
Departament Analiz Ekonomicznych Banku Santader zwraca uwagę, że osłabienie wzrostu sprzedaży było szeroko zakrojone i dotyczyło niemal wszystkich kategorii, z wyjątkiem książek i prasy. Największe spowolnienie odnotowano w przypadku sprzedaży motoryzacyjnej i sklepów niewyspecjalizowanych.
– Trudno przypisać rozczarowujący wynik efektom kalendarzowym – o ile liczba dni roboczych była o jeden mniejsza niż w lutym 2024 r., o tyle liczba piątków i sobót, kiedy dokonywana jest większość wydatków detalicznych, była dokładnie taka sama jak przed rokiem – podkreślają analitycy.
Natomiast Jakub Borowski, główny ekonomista Banku Credit Agricole zauważa, że lutowa sprzedaż detaliczna ukształtowała się na poziomie najniższym od września 2024 r.
– Do obniżenia rocznej dynamiki sprzedaży przyczyniły się wysoka ubiegłoroczna baza, niekorzystne efekty kalendarzowe oraz zaskakująco głębokie obniżenie dynamiki płac w sektorze przedsiębiorstw w lutym br. i związany z tym spadek realnej dynamiki funduszu płac w ujęciu rocznym do poziomu najniższego od września 2023 r. – tłumaczy Jakub Borowski.
Boomu konsumpcyjnego nie będzie?
A co pokażą kolejne miesiące? Czego spodziewają się ekonomiści?
– Konsumpcja pozostaje ważnym filarem gospodarki, czemu sprzyja korzystna sytuacja dochodowa gospodarstw domowych. Biorąc jednak pod uwagę wyhamowanie dynamiki wynagrodzeń, mniejszą skalę waloryzacji świadczeń społecznych, a także mniejsze niż w latach poprzednich podwyżki w sektorze publicznym oraz nieznaczne przyspieszenie inflacji nie spodziewamy się wyraźnego przyspieszenia konsumpcji prywatnej. Szczególnie, że wciąż na podwyższonym poziomie kształtuje się skłonność do oszczędzania – przewiduje Biuro Analiz Makroekonomicznych Banku Millennium.
Z kolei w ocenie Moniki Kurtek, głównej ekonomistki Banku Pocztowego, słabe wyniki sprzedaży detalicznej w lutym nie świadczą o pogarszającej się sytuacji finansowej gospodarstw domowych, ale raczej o rosnącej ich rozwadze w podejmowaniu decyzji zakupowych.
– Lutowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej studzą oczekiwania co do boomu konsumpcyjnego. Gospodarstwa domowe bardziej rozważnie i bardziej oszczędnie wydają pieniądze, korzystając z okresów promocji i wyprzedaży. Oznacza to, że konsumpcja będzie rosła nadal w stabilnym, umiarkowanym tempie, przy czym wraz z przyspieszającymi jednocześnie inwestycjami przyczyni się do wzrostu PKB w tym roku o około 3,7 proc. – podsumowuje ekonomistka.
Polecamy też:
- PORT PC: Sprzedaż pomp ciepła może wzrosnąć. Potrzebne są m.in. dedykowane taryfy elektryczne
- Sprzedaż detaliczna zaskoczyła. Z początkiem roku wyraźnie wzrosła konsumpcja towarów
- Węgiel w odwrocie? Spadły wydobycie, sprzedaż i zatrudnienie
- Rynek gier wideo urósł. „Największe produkcje wciąż stanowią istotną część sprzedaży”