Zainteresowanie wojną w Ukrainie, choć spadło w ostatnim roku, utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie – pisze Polski Instytut Ekonomiczny. I dodaje, że w niektórych państwach Europy rośnie poparcie dla pokoju, nawet kosztem ustępstw ze strony Ukrainy.
IPSOS przeprowadził badanie w 28 państwach. Średnio 64 proc. respondentów śledzi rozwój wypadków na ukraińskim froncie i jest to spadek o 2 pkt. proc. w stosunku do badania z ubiegłego roku.
Polecamy: Tak świat pomagał Ukrainie po wybuchu wojny. Polska w pierwszym szeregu
Plasuje to wojnę ukraińsko-rosyjską na trzecim miejscu wśród zjawisk, do których przywiązuje się globalną uwagę. Na pierwszym miejscu jest inflacja, a na drugim zmiany klimatu i ekstremalne zjawiska pogodowe.
Największe zainteresowanie przebiegiem konfliktu zbrojnego sygnalizowali respondenci w: Indiach (80 proc.), Szwecji (79 proc.), Holandii (76 proc.) oraz w Polsce, Turcji, Japonii i Hiszpanii (po 75 proc.).
Średnie poparcie dla przekazywania broni Ukrainie nie zmieniło się w ostatnim roku i wynosi 48 proc. (średnia dla państw zachodnich). Jednak bliższa analiza pokazuje, że choć w kilku państwach poparcie dla tej formy pomocy wzrosło (np. w Polsce o 2 pkt. proc.), to powody do zmartwień mogą dawać znaczące spadki poparcia dla transferu broni: w Niemczech odnotowano spadek o 7 pkt. proc., w Holandii o 6 pkt. proc. a w USA o 4 pkt. proc.
Pomoc? Tak, ale bez bezpośredniego zaangażowania
Badani respondenci zgadzają się ze stwierdzeniem, że ich państwa powinny wspierać wysiłki obronne niepodległych państw zaatakowanych przez obce wojska (70 proc.). Jednak jest to poparcie warunkowe – jednocześnie 71 proc. zgadza się z twierdzeniem, że należy unikać zaangażowania militarnego w takie konflikty.
W niektórych państwach w Europie rośnie jednak poparcie dla pokoju, nawet kosztem terytorialnych ustępstw ze strony Ukrainy. Najwięcej zwolenników szybkiego zakończenia wojny, nawet kosztem ustępstw Kijowa wobec Moskwy, jest w Austrii (64 proc.). Podobnie jest w Niemczech (60 proc.), Grecji (54 proc.), Włoszech (50 proc.) i w Hiszpanii (50 proc.).
Zdecydowanie mniejsze poparcie pomysł ten ma w Holandii (27 proc.) i w Polsce (28 proc.). Z kolei aż 60 proc. Węgrów uważa, że wojna w Ukrainie to nie ich problem i ich państwo nie powinno się angażować.
Wydaje się więc, że choć zainteresowanie konfliktem i poparcie dla Ukrainy są w nadal na relatywnie wysokim poziomie, to – co bardzo niepokoi – można zaobserwować pierwsze oznaki ich słabnięcia.
Czytaj także:
- Ilu uchodźców z Ukrainy jest w Polsce [AKTUALNE DANE]
- Tak świat pomagał Ukrainie po wybuchu wojny. Polska w pierwszym szeregu
- Polskie firmy rok po wybuchu wojny w Ukrainie. Na co czwartą miała ona silny wpływ