Planujesz urlop w Europie w 2024 roku? Za nocleg na starym kontynencie zapłacisz średnio o 7 proc. więcej, niż rok wcześniej, wynika z prognoz BCD Travel.
Jeśli prognozy się sprawdzą to będzie to kolejny rok wzrostu cen usług hotelowych. W 2023 rok średnie stawki za dobę hotelową w Europie zwiększyły się o ponad 9 proc. rok do roku. Różnice między głównymi regionami są niewielkie. Największy wzrost cen był w Południowej i Zachodniej Europie, a najmniejszy w Europie Północnej – wynika z raportu BCD Travel.
Jeśli chodzi o ceny hoteli to rok 2024 w całej Europie nie będzie tańszy od poprzedniego.
O ile więcej za pokój hotelowy?
Autorzy raportu nie widzą oznak słabnięcia cen. Spodziewają się, że średnie dziennie stawki w Europie wzrosną o 7 proc. w 2024 roku. Gdzie mogą wystąpić największe podwyżki? Według przewidywań BCD Travel ceny najbardziej pójdą w górę w Bułgarii, bo o 15 proc. Stawki za dobę hotelową wzrosną mocno także w Czechach. W tym kraju szacowany wzrost wyniesie 12 proc.
W podobnym stopniu hotele podwyższą stawki za pokoje w Polsce, Austrii, Węgrzech, Rumunii, Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Grecji, Portugalii, Włoszech, Islandii i Holandii. W tych krajach wzrost wyniesie około 10 proc.
Wzrost wynoszący 8 proc. przewidywany jest w Niemczech i Hiszpanii.
Inflacja cen za dobę hotelową pozostanie najniższa Europie Północnej. Średnio będzie to 4,5 proc. w 2024 roku. Jednak stawka najbardziej zbliżona do roku 2023 za pokój hotelowy będzie w Szwajcarii. Tam wzrost, według szacunków wyniesie 2 proc. W krajach skandynawskich ceny także pozostaną stabilne. Ceny za hotele zostaną podwyższone maksymalnie do 4 proc. w Danii, Norwegii i Szwecji, wynika z raportu.
Czytaj także: Trujące rejsy po raju. Polinezja Francuska rezygnuje z ograniczenia masowej turystyki
Ceny hoteli na świecie
Ceny za zakwaterowanie w hotelu wzrosną na całym świecie. Średnie dobowe stawki za pokój hotelowy w 2024 roku wzrosną na świecie średnio niemal tyle co w Europie, czyli o 6,8 proc. Pomimo pewnych oznak zwolnienia tempa wzrostu, popyt będzie najpewniej nadal przewyższać dostępność w wielu regionach.
W miejscach, gdzie popyt traci impet lub nie odzyskał jeszcze tempa tak szybko, jak oczekiwano, hotele mogą nadal dążyć do wyższych stawek, aby zrównoważyć wpływ wysokiej inflacji na ich koszty operacyjne. Jednak obawy przed utratą gości hotelowych mogą ograniczyć zakres podnoszenia cen, podaje raport.
Czytaj także:
- Jedź na narty, póki możesz. Branża już traci przez zmiany klimatu, a sama nie jest bez winy
- Wybierasz się w zimie na narty? Naciesz się. Globalne ocieplenie to początek końca szusowania w Europie
- Turystyka sportowa przyciąga jak nigdy. To wielkie zyski dla gospodarek
