Deutsche Bank, największy bank Niemiec, zwolni 18 tysięcy pracowników. To 20 proc. wszystkich miejsc pracy w firmie. W Londynie zwolnienia trwają od rana.
Restrukturyzacja ma zakończyć 20-letnie starania Deutsche o to, aby stać się europejskim bankiem inwestycyjnym na miarę Goldman Sachs i konkurować jak równy z równym z innymi gigantami z Wall Street – pisze Financial Times.
Kogo zwalnia Deutsche: zmiany dotyczą działalności inwestycyjnej banku. Deutsche zamknie wszystkie swoje oddziały inwestujące w akcje oraz mocno ograniczy inwestowanie w obligacje. Skurczy się także dział bankowości inwestycyjnej.
Co się dzieje od rana: zwolnienia zostały ogłoszone w weekend, a są przeprowadzane już dziś, w dość gwałtowny sposób. Jak donosi na Twitterze dziennikarka brytyjskiej gazety The Daily Telegraph Lucy Burton, pracownicy w Londynie zostali rano poinformowani, że mają czas do godziny 11:00, żeby spakować swoje rzeczy, a ich przepustki zostaną zdezaktywowane w ciągu kilku godzin.
“Szef Deutsche wciąż zapewnia, że nowa siedziba firmy w Londynie zostanie stworzona zgodnie z planem pomimo szeroko zakrojonych zwolnień”, pisze Burton. Dziennikarka dodaje, że według pracowników zwolniono dziś “mnóstwo” osób i nie zostało to przeprowadzone w dobry sposób.
Podobnie wyglądało to, kiedy szwajcarski bank UBS zwalniał 10 tysięcy pracowników w 2012 roku. Wielu z nich dowiedziało się, że zostało zwolnionych, kiedy pojawiło się rano w pracy. Nie mogli dostać się do budynku, bo ich przepustki przestały działać, a skrzynki mailowe zaczęły odbijać wiadomości.
Przed godziną 13:00 z londyńskiej siedziby banku zaczęły wychodzić pojedyncze osoby z pudełkami, dziennikarzom nie udało się jednak potwierdzić, że to zwolnieni pracownicy – wszystko jednak na to wskazuje. Mniej więcej o tej samej porze pod biurem pojawili się dostawcy z dużą liczbą pudełek z pizzą. Według jednego z nich do siedziby banku zamówiono około 30 pizz.
FT donosi też, że w Tokio i pozostałych azjatyckich oddziałach firmy pozwalniano wszystkie zespoły traderów.
Z kolei w Nowym Jorku dzień pracy dopiero się zaczyna, ale niektórzy pracownicy dostali już wiadomości z prośbą o stawienie się na spotkaniach – dotyczy to nawet osób będących na urlopach.
Wielu uważa, że obecne zwolnienia w Deutsche będą największymi od czasu, kiedy w 2008 roku nagle zbankrutował bank Lehman Brothers i na bezrobociu wylądowało 26 tys. osób.
Co mówi prezes: jest mu bardzo przykro. W niedzielę CEO Deutsche Banku Christian Sewing wysłał do pracowników email, w którym pisze, że jest mu niezmiernie przykro z powodu skutków, jakie dla pracowników będą miały zwolnienia. Wszystko to ma jednak na względzie długoterminowy interes banku, który musi przejść dogłębną transformację.
Co dalej: bank skupi się na tym, w czym tradycyjnie całkiem nieźle mu szło, czyli na obsłudze i finansowaniu europejskich klientów korporacyjnych oraz obsłudze klientów indywidualnych w Niemczech.
Do tego stworzony zostanie tzw. “bad bank”, który będzie służył likwidacji zagrożonych aktywów – czyli takich, które są obciążone dużym ryzykiem i mogłyby “zatopić” bank. “Złe” aktywa maja mieć wartość 74 miliardów euro.
Kto się cieszy: przedstawiciele wpływowego niemieckiego związku zawodowego Verdi stwierdzili, że restrukturyzacja działalności inwestycyjnej już dawno była potrzebna i pozwoli bankowi się ustabilizować.
Związek spodziewa się, że zdecydowana większość zwolnień w Deutsche odbędzie się za granicą i nie dotknie 41,6 tys. niemieckich pracowników banku.
Tekst będziemy aktualizować na bieżąco.
>>> Czytaj też: Akcje Deutsche Banku straciły na wartości 40 proc. w niewiele ponad rok