Na początku października Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin ogłosił, że wkracza w “najbardziej ambitną” transformację energetyczną w Polsce.
ZE PAK, którego głównym akcjonariuszem jest właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak, to drugi największy w Polsce producent energii elektrycznej z węgla brunatnego i czwarty wytwórca energii elektrycznej w Polsce.
Kierunki strategii ZE PAK to jednak jeszcze nie szczegółowy plan odejścia od węgla – ten ma dopiero powstać.
“W kierunkach są dwa człony. Pierwszy – chronologia odchodzenia od węgla. I drugi – pokazanie trajektorii przyrostu mocy z OZE, wykorzystania wodoru w łańcuchu wartości w ZE PAK” – mówi 300Gospodarce Maciej Nietopiel, wiceprezes spółki.
Dlaczego ZE PAK decyduje się na transformację energetyczną?
Według Macieja Nietopiela, powodów do transformacji jest bardzo wiele.
„Widzimy, jakie są warunki ekonomiczne do produkcji energii ze źródeł konwencjonalnych. One się pogarszają i to jest trend, który trwa od dłuższego już czasu. Należy się więc do tego po prostu dostosować.
Taka zmiana prędzej czy później musi się dokonać. Możemy nią zarządzać i przeprowadzać w sposób uporządkowany i przemyślany. Gdybyśmy tego nie zrobili, w pewnym momencie moglibyśmy niespodziewanie zakończyć naszą działalność w obecnej formie w sposób chaotyczny i pełen negatywnych skutków” – stwierdził wiceprezes zarządu ZE PAK.
Jest jeszcze jeden czynnik – wyczerpujące się złoża węgla. Poza tym dochodzą oczekiwania udziałowców, w tym Zygmunta Solorza. ZE PAK uczestniczy w jego projekcie „Program Czysta Polska”.
“Mamy możliwość wykorzystania potencjału, który posiadamy. Mam na myśli zarówno obszary, którymi dysponujemy, pracowników z dużym doświadczeniem i wiedzą, jak i możliwości technologiczne czy możliwości przyłączenia do sieci” – stwierdził Nietopiel.
Odnawialne źródła energii
Co zatem zajmie miejsce węgla? Oprócz energii ze słońca, będzie też wiatr. Jest tu jednak pewne “ale”.
“Będą inwestycje. Jednak mamy w pamięci rządowe zapowiedzi dotyczące zmiany przepisów ograniczających możliwość lokalizacji farm wiatrowych w zależności od odległości od budynków mieszkalnych. Zakładamy, że te przepisy rzeczywiście zostaną zmienione albo złagodzone. Dopiero wówczas będzie można takie projekty rozwijać na dużą skalę” – mówi nam wiceprezes.
O ustawie 10H, której złagodzenie lub zmianę obiecywał rząd, pisaliśmy tutaj i tutaj.
Ostrożnie z tym gazem
Polski rząd optuje na forum Unii Europejskiej za wykorzystaniem gazu ziemnego jako paliwa przejściowego w transformacji energetycznej. Przedstawił to w polityce energetycznej polski na 2040 rok. Także Orlen, koncern należący do skarbu państwa, kontynuuje inwestycje gazowe, w tym słynną Ostrołękę C.
ZE PAK ma jednak do sprawy trochę inne podejście.
“Nie wykluczamy gazu, ale obserwujemy to, co się dzieje jeśli chodzi o podejście do gazu na szczeblu unijnym. Sytuacja gazu nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Z jednej strony mam sygnały, że pewne instytucje na przykład EBI wycofują się z finansowania projektów gazowych. Słyszymy o tym, że gaz ma być uznany za źródło przejściowe.
Jednocześnie docierają też do nas informacje, że zaraz będą wprowadzane ostrzejsze cele redukcji emisji. Tak naprawdę w wielu krajach musiałoby się to odbyć kosztem gazu, bo już produkcji energii z węgla w nich nie ma”– powiedział Maciej Nietopiel.
Gaz nie jest przecież odnawialnym źródłem energii, a przy jego eksploatacji emituje się – co prawda mniej – gazy cieplarniane. Oznacza to, że prędzej czy później neutralna emisyjnie gospodarka musi obywać się bez gazu. Natomiast elektrownie gazowe mogą w efekcie stać się aktywami osieroconymi.
“Mając dalekosiężne plany ciężko jest w obliczu tego wszystkiego jednoznacznie stawiać na gaz. Ale nie wykluczamy tego, jeśli uznamy, że eksploatacja takiego źródła będzie po pierwsze niezbędna dla systemu, a po drugie nie będzie obciążona zbyt dużymi kosztami emisji CO2” – wyjaśnił Nietopiel.
A co z wyciekami metanu, w sprawie którego Unia Europejska przyjęła ostatnio nową strategię?
“Problem metanu to bardziej problem dostawy gazu de facto, tego kto wydobywa czy dystrybuuje sieciami. Chociaż oczywiście, jeśli temat metanu zostanie wysoko wyniesiony jeśli chodzi o emisje gazów – bo już słyszymy głosy, że powinno się uwzględniać emisje metanu przy spalaniu gazu, to wówczas cena gazu musiałaby mocno wzrosnąć”.
Wodór – paliwo przyszłości
ZE PAK stawia też na wodór i to ten zielony, produkowany przy użyciu energii z OZE.
“Zamówiliśmy elektrolizery, czyli urządzenia do produkcji wodoru przy wykorzystaniu energii elektrycznej, które dokonują separacji wodoru z wody. Zamierzamy użyć do tego celu energii produkowanej w źródle odnawialnym” – powiedział Nietopiel.
Co jednak zrobić z wodorem, dla którego w Polsce brak infrastruktury? ZE PAK ma odpowiedź: stworzyć ją.
Czytaj także: Do 2022 roku wartość rynku wodoru może wynieść 600 mld zł, a Polska może na tym skorzystać
“Myślimy nie tylko kategoriami prostej produkcji wodoru, bez martwienia się o dalsze kroki. Zawiązaliśmy też spółkę, która ma opracować koncepcję i wybudować prototyp autobusu wodorowego. W kolejnym etapie ma się zająć komercyjną produkcją takich autobusów. Innymi słowy, tworzymy kompletny łańcuch wartości gospodarki wodorowej. Zaczynamy od startu, czyli wytwarzania wodoru, infrastruktury, ale też mając na względzie to, że sami możemy kreować rynek na ten produkt, zdecydowaliśmy się na stworzenie autobusu wodorowego” – wyjaśnił wiceprezes Nietopiel.