Podczas gdy w Wielkiej Brytanii trwają próby uniknięcia brexitu bez umowy, który może mieć miejsce 31 października, pięć państw przygotowuje się na czarny scenariusz gospodarczy – pisze Washington Post.
Tych pięć państw to Irlandia, Francja, Niemcy, Hiszpania i Polska.
Problem Irlandii dotyczy głównie produkcji żywności oraz piwa. Guiness, mleko i różne rodzaje mięsa w procesie produkcji są przewożone przez granicę – piwo na przykład jest produkowane w Irlandii, ale butelkowane w Belfaście, a następnie wraca do Dublina na dystrybucję.
Proces działa też w drugą stronę – rolnicy z Irlandii Północnej często wysyłają ubite zwierzęta do rzeźni na południe, a następnie przewozi się je z powrotem na północ.
Francja z kolei w porcie w Calais przeprowadzi niebawem próbę generalną i przez najbliższy miesiąc będzie się zachowywać, jakby brexit już właściwie nastąpił.
Oznacza to, że firmy wwożące towary do Wielkiej Brytanii będą musiały zgłosić ten zamiar przez internet, złożyć deklarację celną i być może nawet przejść kontrolę towaru – pisze WP.
Niemcy, jak to Niemcy, są już właściwie przygotowane. Kraj jest w dużym stopniu zależny od eksportu, w związku z czym trwa zatrudnianie 900 dodatkowych pracowników, którzy w przypadku brexitu bez umowy będą musieli z dnia na dzień zacząć przeprowadzać kontrole graniczne.
W Hiszpanii z kolei mieszka ponad 300 tysięcy Brytyjczyków. Kraj zapewnił im już dodatkowe prawa na wypadek brexitu bez umowy i możliwość szybkiego dostania prawa do stałego pobytu.
W zamian zażądano podobnych przywilejów dla ponad 150 tys Hiszpanów mieszkających w Wielkiej Brytanii – pisze Washington Post.
Polska według Washington Post jest relatywnie spokojna w perspektywie brexitu bez umowy.
Ekonomiści twierdzą, że w skali kraju nie są podejmowane większe przygotowania, a Polska może na brexicie wręcz skorzystać, przyciągając nowe inwestycje oraz powracających emigrantów.
Negatywne skutki mają być tylko krótkoterminowe i dotyczyć szczególnie firm, które zostałyby dotknięte wyższymi cłami na eksport do Wielkiej Brytanii. Niektóre z nich zaczęły już podejmować próby dywersyfikacji rynków eksportowych.
Drugą kwestią są transfery pieniężne do Polski od mieszkających tam emigrantów. Według Banku Światowego stanowiły one w zeszłym roku 1,2 proc. polskiego PKB. Analitycy uważają jednak, że spadek transferów zrównoważy się dzięki powrotom do kraju części polskich rodzin i być może również firm.
>>> Czytaj też: Ustawa blokująca brexit bez umowy coraz bliżej, a negocjacje z Unią „w stanie paraliżu”