Projekt dopłat dla producentów nawozów, związany z rosnącymi cenami gazu, został złożony do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poinformował wicepremier i minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Szacowany koszt proponowanych rozwiązań to 1-2 mld zł w zależności od cen gazu w br.
Projekt wsparcia dla producentów nawozów był opracowywany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) wraz z Ministerstwem Aktywów Państwowych (MAP).
– Właściwie my mamy program gotowy. Złożyliśmy go do Kancelarii Premiera. Dotyczy dopłat czy właściwie pokrywania strat fabryki nawozów – powiedział Kowalczyk w Radiu Plus.
– Polega na tym, że fabryka nawozowa produkuje nawozy, ale żeby one były tanie i akceptowalne dla rolników, to niestety produkuje ze stratą. Więc my mówimy, że pokrywamy te straty. I właściwie cała rzecz polegała na tym, że mogłaby być to niedozwolona pomoc publiczna, dlatego nie został ten program wdrożony – dodał.
Dodał, że „wniosek jest złożony w KPRM i właśnie czeka na zatwierdzenie„.
Pytany, jaki to byłby poziom cen, po wprowadzeniu proponowanego rozwiązania Kowalczyk powiedział:
– Mówiłem, żeby to był poziom cen między 3 a 4 tys. zł, np. za saletrę amonową, które to ceny sięgają rzędu 7 czy 8 tys. złotych.
Przypomniał, że projekt rozporządzenia Komisji Europejskiej zakłada dopuszczenie pomocy publicznej dla producentów nawozów.
Odnosząc się do kosztów budżetowych, wskazał:
– To mogą być obciążenia rzędu 1-2 mld złotych […] na przykład w tym roku”.
Zastrzegł, że zależy to od tego, jak kształtować się będą ceny gazu w najbliższych miesiącach.
Z końcem sierpnia br. premier Mateusz Morawiecki zapowiedział mechanizm interwencji na rynku nawozów. Miał on zostać wypracowany przez Kowalczyka, a także wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Ceny opakowań mogą wzrosnąć o kilkadziesiąt procent. To zła wiadomość dla wielu branż