W Ministerstwie Finansów trwają prace nad ograniczeniem podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki). Istnieje także możliwość nowelizacji procedowanej obecnie ustawy budżetowej – poinformował minister finansów Andrzej Domański.
Rząd pracuje nad ograniczeniem podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki). Projekt ustawy w tej kwestii zostanie przedstawiony w lutym.
– Trwają prace w Ministerstwie Finansów, nawet wczoraj rozmawialiśmy o podatku Belki z panem wiceministrem Nenemanem. Tak jak mówiliśmy w kampanii wyborczej: chodzi o ograniczenie podatku Belki, stworzenie takiego nowego systemu zachęt do oszczędzania czy to na rachunkach bankowych, czy również do inwestowania na giełdzie papierów wartościowych – powiedział Domański w Jedynce Polskiego Radia.
– To musi być oczywiście zrobione w sposób odpowiedzialny – tak, żeby czy to banki, czy biura maklerskie były do tego procesu przygotowane. Będę o tym rozmawiał chociażby ze Związkiem Banków Polskich, aby takie rozwiązania wspólnie wdrożyć. Z całą pewnością podatek od zysków kapitałowych, zwany popularnie podatkiem Belki, będzie ograniczony. […] W lutym na pewno przedstawimy projekt – dodał minister.
Podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20 proc. i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych; jednocześnie obniżono podatek do 19 proc.
Nowelizacja ustawy budżetowej
Minister Finansów mówi również o możliwości nowelizacji procedowanej obecnie ustawy budżetowej.
– Ona [nowelizacja budżetu] jest możliwa, to prawda. Musimy jeszcze dokonać przeglądu strony wydatkowej i przychodowej. Natomiast kiedy taka potencjalna nowelizacja będzie miała miejsce – o tym zadecydujemy w najbliższych miesiącach. Na razie musimy uchwalić tę ustawę budżetową i powinno to stać się jak najszybciej – powiedział Domański w Jedynce Polskiego Radia.
Ocenił, że procedowany obecnie budżet na 2024 rok „jest budżetem bardzo dobrym”.
– Chciałbym, żeby on [budżet] jak najszybciej został przyjęty i do końca stycznia trafił na biurko pana prezydenta – dodał minister.
18 stycznia Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2024 r. z dochodami budżetu państwa w kwocie ok. 682 mld zł, limitem wydatków na poziomie ok. 866 mld zł i deficytem budżetowym nie większym niż 184 mld zł.
Zobacz też: „Należy rozważyć podniesienie podatków”. Wywiad z prof. Łukaszem Hardtem
– Budżet jest oczywiście zgodny z konstytucją. Tutaj bardzo trudno byłoby znaleźć jakiekolwiek punkty, które stanowiłyby punkt zaczepienia do kierowania budżetu do Trybunału. Więc tutaj liczę na odpowiedzialność ze strony pana prezydenta i niezwlekanie z podpisaniem ustawy budżetowej – powiedział także Domański.
Podkreślił, że jest „spokojny” o to, że etap senackich prac nad budżetem oraz podpis prezydenta pójdzie sprawnie.
Czytaj także:
- Zamrożenie cen nośników energii. Domański: Decyzja pod koniec I kwartału
- Budżetowy wyścig na finiszu. Sejm przyjął budżet na 2024 rok, teraz czas na Senat
- Co z podwyżką kwoty wolnej w PIT? Minister finansów mówi o konsultacjach