Udział samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) na polskim rynku nowych pojazdów osobowych może wynieść ok. 7-8 proc. w 2024 r., w porównaniu do 3,6 proc. w roku 2023, wynika z prognoz Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).
W 2023 r. w Polsce zarejestrowano 19 612 nowych, całkowicie elektrycznych samochodów osobowych i użytkowych (o ponad połowę więcej niż w 2022 r.). Udział BEV na polskim rynku wzrósł z 2,7 proc. w 2022 r. do 3,6 proc. w 2023 r.
W innych państwach elektryków więcej
– Mimo wzrostów, udział samochodów całkowicie elektrycznych na polskim rynku wciąż jest ponad 4-krotnie niższy względem średniej unijnej. Nie jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii, ponieważ słabszy wynik odnotowano w 3 państwach członkowskich (w Chorwacji, Czechach i na Słowacji), ale od liderów regionu CEE dzieli nas bardzo duży dystans. Dość powiedzieć, że udział BEV w Rumuni wynosi niemal 11 proc., a na Słowenii prawie 9 proc. W obu tych państwach system wsparcia nabywców osobowych pojazdów elektrycznych jest skuteczniejszy niż w Polsce (w Rumunii maksymalna wysokość dotacji może wynieść nawet 50 tys. zł), a przede wszystkim – został wprowadzony znacznie wcześniej – powiedział dyrektor Centrum Badań i Analiz PSPA Jan Wiśniewski, cytowany w komunikacie.
Czytaj też: Gdzie jest milion aut elektrycznych? Czyli lista straconych szans polskiej elektromobilności
W ocenie PSPA, dzięki względnie ograniczonym zmianom prawnym i po przeznaczeniu stosunkowo niewysokich środków finansowych na dofinansowanie rynku e-mobility, roczna liczba rejestracji nowych samochodów elektrycznych w naszym kraju mogłaby przekroczyć w 2023 r. 45 tys., czyli osiągnąć zbliżony poziom do sprzedaży BEV np. w Austrii czy w Portugalii. Taki wynik PSPA prognozowało w „Polish EV Outlook” na początku 2022 r., w jednym ze scenariuszy, który uwzględniał wprowadzenia dodatkowych instrumentów wsparcia.
– Należy podkreślić, że projekt dedykowanego programu subsydiów do zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych ogłoszono w 2024 r., ale to na razie konsultacje. Brakuje dopłat do używanych samochodów elektrycznych. Nie zostały też spełnione zapowiedzi dotyczące wdrożenia dofinansowania prywatnych stacji ładowania. Rozwój infrastruktury nieogólnodostępnej ogranicza też niedoskonałe prawo, które dodatkowo bardzo często jest błędnie interpretowane przez zarządców budynków wielorodzinnych. To tylko niektóre bariery rozwoju rynku, które funkcjonują w Polsce już od wielu lat. Administracja publiczna jest ich świadoma, a mimo to nadal nie podjęto kroków, by zmienić tę sytuację – wymienił członek zarządu PSPA Aleksander Rajch.
Przybywa stacji ładowania
Jak wynika z danych PSPA, rok 2023 zamknięto wynikiem 5 933 ogólnodostępnych punktów (3 282 stacji) łącznie funkcjonujących w Polsce. To oznacza, że polska sieć infrastruktury jest obecnie o 37 proc. większa niż pod koniec 2022 r. W 2023 r. w Polsce zainstalowano 1 513 nowych punktów ładowania. To najwięcej w historii, ale w ubiegłych latach wyniki były tylko nieznacznie niższe. Dla porównania, w całym 2022 r. liczba nowo uruchomionych punktów wyniosła 1 310, zaś w 2021 r. – 1 211.
– Trzeba jasno powiedzieć, że rozwój infrastruktury nie nadąża za rynkiem pojazdów. Wyraźnym trendem na plus w sektorze ogólnodostępnej infrastruktury ładowania jest instalowanie ładowarek o coraz wyższej mocy. Pod koniec 2023 r. ultraszybkie (o mocy co najmniej 150 kW) stacje ładowania znajdowały się w 88 lokalizacjach w całej Polsce. Rok wcześniej liczba takich lokalizacji była ponad czterokrotnie niższa – wynosiła 20. Tak znaczny wzrost to zasługa operatorów, którzy realizują nowe inwestycje i modernizują swoje sieci. Niestety dotychczasowe działania – a raczej zaniechania – administracji publicznej nie ułatwiają tego zadania. Czas uruchamiania hubów ładowania DC jest często szacowany nawet na ponad 3 lata. W żadnym państwie europejskim nie trwa to aż tak długo. Przez ostatni rok nic się w praktyce w tej kwestii nie zmieniło – dodał Wiśniewski.
Prognozowany wzrost
Na podstawie prognoz PSPA, udział samochodów całkowicie elektrycznych na polskim rynku nowych pojazdów osobowych w 2024 r. może wynieść ok 7-8 proc. To oznaczałoby ok. 3-krotny wzrost względem końca 2022 r. W 2024 r. spodziewane jest również przyspieszenie rozbudowy ogólnodostępnej infrastruktury ładowania. Liczba nowo zainstalowanych punktów może przekroczyć 3 tys.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
– Cały czas rośnie popyt i świadomość społeczna w dziedzinie zrównoważonego transportu. Został też zapewniony odpowiedni poziom podaży, a oferta samochodów elektrycznych staje się coraz bardziej atrakcyjna (obejmuje już ok. 150 modeli). Operatorzy infrastruktury również planują nowe inwestycje. Jednak warunki rozwoju biznesu w obszarze e-mobility wciąż są dalekie od optymalnych. Tempo wzrostu tego sektora w kolejnych miesiącach zależy więc przede wszystkim od działań polskiej administracji publicznej – komentuje dyrektor zarządzający PSPA Maciej Mazur
Branża przygotowała już odpowiedni zestaw postulatów. Z inicjatywy PSPA powstała ‚Biała Księga Nowej Mobilności’, która zawiera ponad 120 propozycji zmian legislacyjnych w 12 kluczowych obszarach. Pracowało nad nimi ponad 250 podmiotów z całego łańcucha wartości zrównoważonego transportu.
– „Białą Księgę” przekazaliśmy już przedstawicielom rządu i liczymy, że nasze postulaty zostaną uwzględnione możliwie szybko. W przeciwnym wypadku w roku 2024 nadal pozostaniemy na samym dole europejskiego rankingu rozwoju nowej mobilności – z każdym miesiącem dystans do innych państw członkowskich stale się powiększa – podsumował.
Polecamy także:
- Elektrykiem na wakacje. Ile trwa i kosztuje przejazd najbardziej popularnymi trasami w Polsce?
- Niespełnione obietnice wyborcze. Elektromobilność w Polsce prawie się nie rozwija
- NIK: Elektromobilność w samorządach się nie przyjęła. Bo prąd był zbyt drogi