Ponad miliard osób na świecie jest otyłych, podaje Światowa Organizacja Zdrowia. Według najnowszych badań więcej ludzi na świecie cierpi obecnie na otyłość niż jest niedożywionych.
Nowy raport WHO opisuje agencja Reuters. Światowa Organizacja Zdrowia wraz z międzynarodową grupą badaczy podała w nim szacunki, według których ponad miliard ludzi na świecie jest otyłych. Dane oparte są na przebadaniu ponad 220 milionach osób ze 190 krajów.
Co wynika z raportu WHO? Wskaźniki otyłości w wielu krajach uznawanych za bogate szybko rosną. W latach 1990-2020 wskaźnik otyłości wśród osób dorosłych wzrósł ponad dwukrotnie, a u dzieci i nastolatków w wieku 5-19 lat aż czterokrotnie. Odsetek niedożywienia spadł w tym samym czasie u dziewcząt (o jedną piątą), chłopców (o jedną trzecią) i u dorosłych (o połowę).
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– W przeszłości uważaliśmy, że otyłość jest problemem bogatych. Otyłość jest problemem świata – powiedział na konferencji prasowej Francesco Branca, szef ds. żywienia w WHO.
Według profesora Majida Ezzatiego wzrost wskaźników otyłości, zwłaszcza wśród dzieci jest na bardzo niepokojący.
Osoby otyłe narażone są na ryzyko przedwczesnej śmierci ze względu na choroby cukrzycy, choroby serca, nerek czy na niepełnosprawności.
Dyrektor generalny WHO, dr Teodros Adhanom Ghebreyesus stwierdził, że do walki z wskaźnikiem otyłości potrzebne jest wprowadzenie między innymi podatku od produktów o wysokiej zawartości cukru. Również większa promocja zdrowego jedzenia w szkołach.
Problem niedożywienia wciąż istnieje
Mimo, że niedowaga staje się na świecie mniej powszechna, w wielu krajach problem istnieje nadal. To stawia te kraje w sytuacji „podwójnego ciężaru” niedożywienia.
Profesor Ezzati stwierdził, że również poważna niedowaga może być bardzo szkodliwa szczególnie w rozwoju dzieci. A w ostateczności może spowodować nawet śmierć głodową.
Badania przeprowadzone zostały przez ponad 1500 naukowców w ramach współpracy na rzecz czynników ryzyka chorób niezakaźnych. Badanie miało pewne ograniczenia takie jak brak danych pochodzących z pandemii COVID-19. Także BMI określone zostało jako „niedoskonały” miernik.
Polecamy:
- Wyścig gigantów. Oto ranking najbardziej wpływowych firm na świecie
- Czeka nas nowa pandemia? WHO ostrzega przed odpornymi na leki bakteriami
- Nowy boom na zupki błyskawiczne. To przez wysokie koszty życia
- Zadowolony jak Polak. Pod względem satysfakcji z życia jesteśmy w czołówce UE
Jak się stosuje piramidę żywienia z WHO, to nie ma się co dziwić. Wystarczy jest ją obrócić, wtedy zaczyna wszystko wracać do normy 🤷♂️