Zadłużenie firm budowlanych wykończeniowych przekroczyło 490 mln zł, wynika z danych BIG InfoMonitor. To wynik spadku popytu na prace remontowe i wzrostu kosztów materiałów budowlanych.
Według autorów raportu wysoka inflacja i ogólna niepewność ekonomiczna zmusiły wiele osób do ograniczenia zakresu prac remontowych. Z danych wynika, że 2 na 5 Polaków zdecydowało się na odłożenie remontu, a co trzeci ograniczył jego zakres.
To spowodowało. ze produkcja i sprzedaż materiałów budowlanych, takich jak parkiety, kafle, farby czy tapety, również znalazły się w kryzysie. Zadłużenie producentów tych materiałów sięga ponad 200 mln zł. Największe problemy mają producenci kafli i płytek, których zaległości wyniosły w kwietniu tego roku ponad 13 mln zł, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu do 9,4 mln zł rok wcześniej.
Malejące inwestycje budowlane
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że liczba mieszkań oddanych do użytkowania w pierwszych czterech miesiącach 2024 roku spadła o blisko 15 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Maleje także liczba budowanych domów jednorodzinnych, co dodatkowo wpływa na spadek zapotrzebowania na materiały budowlane i usługi wykończeniowe.
– Tylko w 2023 r. 638 firm budowlanych ogłosiło niewypłacalność. Zła sytuacja branży bez wątpienia jest skutkiem ograniczenia inwestycji zarówno prywatnych jak i publicznych. Jeszcze w 2015 r. inwestycje w relacji do PKB były na poziomie ok. 20-21 proc., co jest na przeciętnym poziomie unijnym, po czym spadły one do 15 proc. W ostatnim okresie branża budowlana silnie tąpnęła. Miał miejsce spadek popytu na usługi budowlane, zarówno ze strony inwestorów publicznych jak i prywatnych, a to bezpośrednio wpływa na sytuację na rynku materiałów budowlanych – podaje BIG InfoMonitor w komunikacie.
BIG InfoMonitor podaje, że w ciągu ostatniego roku w branży wykończeniowej przybyło ponad 72 mln zł nieopłaconych w terminie zobowiązań, a łączna kwota zaległości wynosi już 490 mln zł. Średnio na jedną firmę przypada 34,3 tys. zł zaległości.
Rosnące koszty działalności
Branża budowlana, w tym wykończeniowa, opiera się w dużej mierze na pracownikach zarabiających pensję minimalną. Kolejna podwyżka płacy minimalnej stanowi dodatkowe obciążenie finansowe dla firm, które już teraz zmagają się z trudnościami wynikającymi z niskiego popytu na ich usługi.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Eksperci przewidują, że spadki cen materiałów budowlanych mogą być tylko tymczasowe. Wzrost cen jest prawdopodobny wraz z ożywieniem sezonu budowlanego i realizacją nowych inwestycji, w tym tych finansowanych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Kluczowym czynnikiem mogącym wpłynąć na sytuację na rynku będzie rozpoczęcie odbudowy Ukrainy, co znacząco zwiększy popyt na materiały budowlane i usługi wykończeniowe.
Polecamy także:
- Kryzys mieszkaniowy w Europie się rozkręca. Zastój w budownictwie i drożyzna pogłębiają problem
- Najdroższe miasta świata w 2024 roku. To opłaty za mieszkania windują w nich koszty życia
- Liczby pokazują, gdzie żyje się najlepiej, ale mieszkańcy wiedzą swoje. Nowy ranking miast [GRAFIKA]
- Najem mieszkań coraz mniej opłacalny. Ceny za metr rosną szybciej, niż czynsz
- Wynajem mieszkania to najlepsza inwestycja. „Większy podatek od najmu nie jest złym pomysłem”