Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego kobiety wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni, jednak w wielu branżach to one osiągają wyższe wynagrodzenia. Przeciętne średnie wynagrodzenie ogółem w kwietniu 2025 roku wyniosło 9 148,11 zł brutto. Mężczyźni otrzymywali średnio 9 593,52 zł, a kobiety 8 690,04 zł. Tzw. odwrócona luka płacowa obserwowane jest m.in. w leśnictwie, budownictwie i energetyce, gdzie różnice na korzyść kobiet sięgają nawet ponad dwóch tysięcy złotych miesięcznie.
W tych sektorach to kobiety zarabiają więcej
Największe różnice płacowe na korzyść kobiet widoczne są w leśnictwie i pozyskiwaniu drewna – tam ich średnie wynagrodzenie wyniosło 11 070,96 zł wobec 9 983,83 zł u mężczyzn. W produkcji napojów kobiety uzyskiwały średnio 15 610,87 zł, a panowie 15 439,13 zł. W sektorze energetycznym przeciętne zarobki kobiet wyniosły 13 081,78 zł wobec 12 764,82 zł u mężczyzn.
Różnica utrzymuje się także w gospodarce wodno-ściekowej i odpadowej. Tu kobiety zarabiają średnio 8 013,74 zł wobec 7 777,33 zł u mężczyzn. Największa przewaga kobiet widoczna jest jednak w budownictwie – ich przeciętne wynagrodzenie wynosi 8 932,04 zł, podczas gdy mężczyzn 7 406,31 zł. W budowie budynków panie zarabiają 9 266,51 zł wobec 7 068,99 zł u panów, a w obiektach inżynierii lądowej i wodnej aż 10 772,75 zł wobec 9 386,04 zł.
– Kobiety coraz częściej przełamują stereotypy zawodowe i potrafią odnieść sukces również w branżach zdominowanych przez mężczyzn. Szczególnie budownictwo jest tutaj ciekawym przykładem, bo jeszcze kilka lat temu udział kobiet w tym sektorze był marginalny – mówi Iwona Wieczyńska, dyrektor regionu w Grupie Progres.
– Mimo pozytywnych przykładów luka płacowa w Polsce nie zniknęła. Średnie zarobki kobiet nadal są mniejsze niż mężczyzn. Dlatego potrzebne są stałe systemowe działania – zarówno ze strony pracodawców, jak i instytucji publicznych – które zagwarantują większą równość wynagrodzeń. Najwyższa pora, żeby płeć przestała być czynnikiem wpływającym na wysokość pensji – dodaje.
W tych branżach różnice maleją
W niektórych sektorach różnice w wynagrodzeniach są już minimalne. Przykładowo w produkcji wyrobów tytoniowych kobiety zarabiają średnio 15 883,66 zł wobec 15 932,96 zł u mężczyzn. W administracji publicznej i obronie narodowej kobiety dostają 9 818,25 zł wobec 9 929,56 zł. Podobny trend widoczny jest w handlu pojazdami samochodowymi i ich naprawie, gdzie kobiety uzyskują średnio 8 240,53 zł wobec 7 872,14 zł u mężczyzn, oraz w transporcie lądowym i rurociągowym – 7 718,89 zł wobec 7 552,23 zł.
W sektorze rybackim kobiety zarabiają średnio 7 368,68 zł, podczas gdy mężczyźni 7 133,16 zł. Jak mówi Iwona Wieczyńska, coraz więcej kobiet już na etapie rozmowy rekrutacyjnej określa swoje oczekiwania finansowe w sposób świadomy i pewny.
– Coraz mniej kobiet obawia się mówić wprost o pieniądzach i jasno określać swoje oczekiwania. To oznaka dobrej zmiany w kulturze zawodowej. Kobiety zaczynają otwarcie negocjować swoje wynagrodzenie tak samo, jak robią to mężczyźni, stawiając na równą wartość swojej pracy. Równe wynagrodzenie za tę samą pracę nie jest przywilejem – to podstawowy element sprawiedliwego rynku – podsumowuje Wieczyńska.
Polecamy także:
- Gdzie są kobiety? W zarządach największych firm nadal jest ich zbyt mało
- Polscy pracownicy w kryzysie. 8 na 10 ocenia swój dobrostan psychiczny jako niski
- Firmy szykują się na gorący koniec roku. 7 na 10 zatrudni pracowników tymczasowych