Od kilku miesięcy Polacy obserwują wzrost cen kawy. Klientów, którzy chcą kupić ją taniej, czeka rozczarowanie. Sklepy niechętnie robią promocje, choć to ostatnio trochę się zmieniło. Przez 9 miesięcy tego roku odnotowano wzrost promocji w skali rocznej o 4,7 proc., ale już w III kwartale – o 14 proc. rok do roku. Do tego wychodzi, że w tym okresie kawa zdrożała w skali roku średnio o 22,6 proc. Za mieloną zapłacimy o 28,8 proc. więcej niż rok temu, a za rozpuszczalną – o 16,4 proc.
Tak wynika z analizy ponad 32 tys. cen detalicznych zebranych z przeszło 15 tys. sklepów z całej Polski, a także po przenalizowaniu blisko 16 tys. akcji rabatowych. Eksperci uważają, że ewentualny spadek cen jest możliwy dopiero w połowie 2026 roku. I to pod warunkiem, że Brazylia zbierze większe plony bez kolejnych katastrof pogodowych.
Od początku roku ceny kawy idą w górę. Z cyklicznie publikowanego raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych” wynika, że od stycznia do października tego roku średnie ceny (regularne oraz promocyjne) kawy w sklepach poszły w górę o 22,6 proc. w skali roku.
Polecamy artykuł: Nowoczesne technologie tranzystorów bipolarnych (BJT) o dużej mocy w zastosowaniach przemysłowych
W roku 2024 skoki były mniej odczuwalne i wyniosły rok do roku 5,4 proc. dla kawy mielonej i 1 proc. dla rozpuszczalnej. Do tego eksperci z Hiper-Com Poland i Shopfully przeanalizowali dane dotyczące liczby promocji sklepowych na kawę. I okazało się, że w tym roku było ich o 4,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Tylko w III kwartale tego roku wzrost wyniósł 14 proc. rok do roku.
Dlaczego ceny kawy tak wystrzeliły?
– Silny wzrost cen napędza przede wszystkim ograniczona podaż surowca po trudnym sezonie w kluczowych krajach producentach, wysoka cena robusty i wciąż podwyższone koszty w łańcuchu dostaw. Na rynek detaliczny przekładają się także kursy walut oraz opóźnienia wynikające z cykli zakupowych i kontraktów producentów. Gdy ceny surowca rosną, efekt pojawia się na sklepowych półkach z kilkumiesięcznym opóźnieniem i utrzymuje się dłużej. Dodatkowo mamy do czynienia z przesunięciem popytu w kierunku produktów o wyższej jakości i marek z segmentu premium. To statystycznie podnosi średnią cenę w kategorii – wyjaśnia Julita Pryzmont, ekspertka rynku retailowego z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland.
Z kolei Robert Biegaj z firmy Shopfully, do listy przyczyn warunkujących wysoką cenę kawy dodaje warunki pogodowe (susze, fale upałów, nieregularne opady w kluczowych regionach plantacyjnych, np. w Brazylii). Dodatkowo ceny podbijają wyższe ceny nawozów, pestycydów, paliwa, energii i robocizny, rosnące koszty magazynowania, a także ograniczenia kontenerowe.
– Część obserwatorów wskazuje, że fundusze hedgingowe i inwestorzy finansowi wchodzą na rynek kontraktów terminowych na kawę, zwiększając wahania cen. Ponadto znaczenie ma umocnienie walut – wyjaśnia Robert Biegaj.
Promocji jak na lekarstwo
Do tego widać, że sieci handlowe rzadko organizują promocje na kawę. W pierwszym półroczu tego roku ich liczba wzrosła zaledwie o 0,1 proc. rok do roku. Patrząc na okres od stycznia do października widać wzrost o 4,7 proc. w skali roku. Zdaniem dr. Roberta Orpycha z Uniwersytetu WSB Merito, ten pozorny paradoks, że liczba promocji rośnie, a ceny, zamiast maleć, również idą w górę, jest w rzeczywistości klasycznym mechanizmem rynkowym w warunkach inflacji kosztowej i wojny cenowej. Sieci przez większą część 2024 roku opóźniały podnoszenie cen, licząc na ustabilizowanie się kosztów kawy.
– Gdy stało się jasne, że to nie nastąpi, przeniosły je na konsumentów i jednocześnie zwiększyły liczbę promocji, żeby złagodzić szok i utrzymać wolumen sprzedaży. Efekt jest taki, że ceny promocyjne dzisiaj są niejednokrotnie wyższe niż rok temu regularne. Na opisywaną sytuację niebagatelny wpływ ma również wojna cenowa między formatami. Hipermarkety próbują odzyskać klientów, a dyskonty nadal prowadzą dynamiczną politykę rozwoju swojej działalności – tłumaczy ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.
Przeczytaj także: Zanieczyszczenie powietrza wpływa na rozwój dzieci. Oto wyniki badania
Najwięcej promocji w III kwartale 2025 r. przybyło w sieciach typu cash&carry (70,2 proc. w skali roku), sklepach convenience (18,3 proc.), hipermarketach (15,5 proc.), a także w supermarketach (0,7 proc.). Ubyło ich za to w dyskontach (-7,8 proc. rok do roku). Dr Robert Orpych podejrzewa, że dyskonty redukują promocje na kawę, bo ich model biznesowy nie pozwala już na kolejne kroki w tym zakresie. Dyskonty musiały wybrać, czy podnieść ceny i stracić wiarygodność „najtańszych”, czy zastosować inne rozwiązanie. Ograniczyły zatem promocje na produkty najbardziej dotknięte wzrostem cen, jak kawa.
– Hipermarkety robią dokładnie odwrotnie, bo walczą o przetrwanie. Natomiast eksplozja promocji w cash&carry to interesujące zjawisko. Kanał hurtowy obsługuje głównie klientów biznesowych, tj. małe sklepy, gastronomię, biura oraz różnego rodzaju instytucje. Drobni detaliści kupujący w tym formacie tracą klientów na rzecz dyskontów, więc potrzebują wsparcia cenowego. Z kolei hotele, restauracje i catering muszą oferować kawę w atrakcyjnych cenach. Ponadto sieci typu cash&carry coraz bardziej otwierają się na klientów indywidualnych, podejmując tym samym walkę bezpośrednio z hipermarketami i dyskontami – wyjaśnia ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.
Czy ceny kawy jeszcze spadną?
Czy w najbliższym czasie może pojawić się więcej promocji na kawę? Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland zwraca uwagę na to, że w dużej mierze zależy to od notowań surowca i kursu dolara wobec złotego. Jeśli te kwestie się ustabilizują, to sieci będą mogły wydłużać okna promocyjne i pogłębiać rabaty. W efekcie średnia cena faktycznie zacznie się korygować.
– Przy utrzymującym się drogim surowcu i napiętych marżach bardziej realny jest scenariusz, w którym promocji będzie nieco więcej niż rok temu, ale wciąż o ograniczonej głębokości – dodaje Julita Pryzmont. Jak dodaje, z perspektywy konsumenta najlepszą strategią jest szukanie okazji w najbardziej konkurencyjnych cenowo formatach sklepów. Do tego korzystanie z aplikacji lojalnościowych i kupowanie w okresach cyklicznych kampanii też może obniżyć ceny kawy.
Rosnąca liczba promocji wcale nie oznacza realnego spadku kosztów zakupów. Według Roberta Biegaja – wręcz przeciwnie, świadczy o tym, że ceny bazowe rosną szybciej, niż rabaty mogą je zbić. Dla konsumenta oznacza to, iż kawa coraz częściej jest kupowana w promocjach. Mimo to „promocja 2025” nie równa się „niskiej cenie 2024”.
– Polacy powinni nastawić się na to, że ceny popularnych marek kaw kształtować się będą w przedziale 60-80 zł za kilogram. Marki premium oscylować będą na poziomie 100-120 zł za kilogram. Ewentualny spadek cen możliwy jest dopiero w połowie 2026 roku, ale tylko pod warunkiem, że Brazylia zbierze większe plony bez kolejnych katastrof pogodowych i tym podobnych kwestii – podsumowuje ekspert.
Polecamy również:
- Warzywa gniją, długi rosną. Pogarsza się kondycja polskich rolników
- Jest postępowanie w sprawie nieuczciwych praktyk Biedronki
- Co roku do wody trafiają kilogramy leków. 15 lat badań pokazuje skalę problemu