Wszystko wskazuje na to, że w ciągu najbliższych kilku dni za litr benzyny Pb95 oraz oleju napędowego zapłacimy w granicach 5,80-6,20 zł za litr, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.
Ostatni tydzień lutego na krajowym rynku paliw charakteryzował się dużą zmiennością cen przy rekordach dziennej sprzedaży paliw na stacjach.
W czwartek koło południa średnio za litr benzyny Pb95 i oleju napędowego płaciliśmy w Polsce jeszcze 5,57 oraz 5,62 zł. Piątkowy poranek przyniósł wzrosty cen na większości stacji paliw do 5,80-5,90 zł za litr.
W perspektywie najbliższych kilku dni za litr benzyny Pb95 oraz oleju napędowego zapłacimy w granicach 5,80-6,20 zł za litr. Cena zależy także od konkurencji i charakterystyki lokalnego rynku.
Wzrost cen to efekt dynamicznych wzrostów cen hurtowych. W skali tygodnia hurtowe ceny benzyny Pb95 wzrosły o 37 gr za litr netto, natomiast diesla – 45 gr.
Paniczna reakcja kierowców i kolejki na stacjach paliw uderzyły w krajową infrastrukturę logistyczną. Dzienny wolumen sprzedaży wzrósł nawet pięciokrotnie, co niestety zaowocowało brakiem paliw na części stacji.
Sytuacja powinna jednak wrócić do normy w ciągu kilku dni, gdyż dostawy ropy naftowej i produktów ropopochodnych do Polski realizowane są zgodnie z harmonogramem.
Ceny za baryłkę wystrzeliły
Atak Rosji na Ukrainę spowodował gwałtowny wzrost cen ropy naftowej Brent o ponad 11 dolarów za baryłkę. Dlatego teraz za baryłkę ropy naftowej zapłacimy 106 dolarów. Jak wskazują analitycy, dobrą informacją jest fakt, że ceny ropy naftowej przestały rosnąć. W piątkowy ranek ropa Brent kosztowała około 101 dolarów za baryłkę.
Rynek próbuje wyceniać prawdopodobieństwo zakłóceń dostaw ropy naftowej i gazu do Europy. W krótkim okresie wydaje się to jednak mniej prawdopodobne. Dziennie z Rosji do Europy trafia ponad 2,5 mln baryłek samej ropy naftowej, a w sumie około 6 mln ropy naftowej i produktów gotowych. To stanowi blisko 25% całkowitego importu do Europy ropy naftowej i paliw.
Północną nitką rurociągu „Przyjaźń” płynie dziennie około 1 mln baryłek ropy naftowej, która trafia do Polski, Niemiec i Holandii.
Orlen i organizacje branżowe: Magazyny paliw są pełne, a rurociąg Przyjaźń tłoczy ropę