Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas powiedział podczas Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego, że jest sceptyczny wobec osiągnięcia przez Polskę celu neutralności klimatycznej w 2050 roku.
Jego zdaniem zamykanie sprawnych bloków węglowych przed 2050 rokiem byłoby niegospodarne – informuje portal money.pl.
„Byłoby działaniem nierozsądnym, niegospodarnym zamykanie w roku 2050 dwóch naszych najnowocześniejszych zestawów bloków węglowych, których okres życia to 35 lat” – powiedział Gryglas.
Uważa również, że w Polsce nie powinno się też wprowadzać zakazu palenia węglem w piecach grzewczych w 2030 roku, skoro samorządy wydają pieniądze na nowoczesne rozwiązania grzewcze.
Co mówią eksperci
Według badań różnych międzynarodowych think-tanków energetycznych polskie elektrownie na węgiel – pomimo tego, że zachowają sprawność techniczną jeszcze przez dekady – zaczną przynosić straty o wiele wcześniej.
Czytaj również: Największy bank inwestycyjny świata: zmiany klimatu będą miały „katastrofalne skutki”
Bełchatów – największy polski i europejski opalany węglem emitent gazów cieplarnianych, byłby w stanie działać do 2055 roku. Jednak zarówno z powodów ekonomicznych, jak i ze względu na wysokość swoich emisji, powinien zostać wyłączony już w 2027 roku.
Choć produkcja energii z węgla w elektrowniach Kozienice, Opole i Jaworzno 3 ze względu na swoją emisyjność mogłaby trwać niemal do 2030 roku, to utrzymywanie tych elektrowni nie będzie się opłacało już w 2025 roku.
Elektrownia w Turowie natomiast przestanie być wystarczająco dochodowa już za cztery lata, choć z perspektywy regulacyjnej mogłaby wydłużyć pracę do 2028 roku. A gdyby pozwolić działać jej aż do wyczerpania możliwości technicznych, zostałaby wyłączona dopiero w 2063 roku.