Pandemia wprowadziła cyfryzację do niemal każdego zakątka życia. Nie ominęło to także ochrony zdrowia, co było tematem na kongresie Impact’22.
W dyskusji wzięły udział Anna Gawrońska z Łukasiewicza – Poznańskiego Instytutu Technologicznego, oraz Ligia Kornowska z Polskiej Federacji Szpitali. Na scenie wypowiedzieli się także Łukasz Rzeczkowski (Trustedoctor), Maciej Malenda (Doctor.One) oraz Paweł Kikosicki (Centrum e-Zdrowia). Dyskusję poprowadziła Katarzyna Mokrzycka z 300Research.
Dotąd cyfryzacja dotarła bardzo daleko…
W dobie pandemii cyfryzacja usług medycznych okazała się dobrym, rewolucyjnym pomysłem, który w przyszłości będzie rozwijany. Centrum e-Zdrowia przygotowuje rozwiązania, które mogą usprawnić korzystanie z usług medycznych, na przykład centralną e-rejestrację na świadczenia.
Jej celem jest poprawienie procesu zapisu do specjalistów, który będzie można przeprowadzić przez Internet, za pomocą Internetowego Konta Pacjenta (IKP). W województwach łódzkim i mazowieckim rozpoczął się już półroczny pilotaż tego projektu. Centrum e-Zdrowia chce też współpracować ze start-upami związanymi z usługami medycznymi.
W czasie pandemii powszechna stała się medycyna wirtualna, np. konsultacje medyczne online. W polskiej ochronie zdrowia jest w postaci teleporady, natomiast, jak mówi Łukasz Rzeczkowski, w Trustedoctor szerzą się wideokonsultacje w czasie rzeczywistym.
– Myślę, że to jest ewolucja i te zastosowania, które my teraz oferujemy na rynku ubezpieczeniowym w 34 innych krajach, na pewno dojdą do użytku publicznego – mówił Rzeczkowski.
Jak mówi Ligia Kornowska, prezeska Polskiej Federacji Szpitali, sukcesem cyfryzacji w dziedzinie ochrony zdrowia stał się system e-recept. Federacja tworzy też raport „AI to nie sci-fi”, w którym znajdują się informacje na temat nowoczesnych rozwiązań na bazie sztucznej inteligencji w konkretnych placówkach medycznych. Te algorytmy są efektem pracy polskich start-upów.
…a może pójść jeszcze dalej
– Jesteśmy świadomi, że to jest przyszłość i sposób świadczenia usług medycznych będzie musiał się zmienić. Mamy nadzieję, że uda nam się nawiązać współpracę z sektorem publicznym, choć na razie to nie jest w naszych planach. Myślę, że za dwa-trzy lata to będzie coś, do czego będziemy dążyć – powiedział Maciej Malenda, współzałożyciel Doctor.One
Według niego rozwój cyfrowych usług medycznych nie jest rewolucją ani ewolucją, lecz powrotem do normalności. W Doctor.One zakłada się, że wizyty nie będą potrzebne, dlatego system e-rejestracji nie jest dla nich najważniejszy. Chcą stworzyć ulepszony system zdrowia, powracając do idei lokalnego lekarza, tak jak było to w przeszłości.
Efektywne medyczne start-upy mają problemy
Nowe rozwiązania w medycynie często pochodzą ze start-upów medycznych, dlatego Polska Federacja Szpitali regularnie je bada i sporządza raporty. Jak mówi Ligia Kornowska, największą trudnością tych start-upów jest sprzedaż opracowanego przez nich rozwiązania.
– Mamy świetne start-upy, które nierzadko tworzą innowacje na skalę europejską czy też światową. Jednocześnie prawie połowa z nich ma problem z dotarciem do ostatecznego klienta, ponieważ albo nie wiedzą, kto jest klientem płacącym, albo nie ma środków lub schematów, jak ten klient płacący ma płacić: czy to ma być finansowane publicznie, przez szpital czy pacjent – stwierdziła Kornowska.
A żeby połączyć innowatorów ze szpitalami, potrzebny jest pośrednik, którym jest Poznański Instytut Technologiczny. Jego mocną stroną jest doświadczenie praktyczne i praca u podstaw. Dba o procesy wspierające funkcjonowanie szpitali i wdrażanie dobrych praktyk.
Jednak wiele brakuje w relacjach start-upów ze szpitalami, na przykład reguł i funduszy szpitali. Nawet jeśli przedsiębiorstwa chcą przekazać technologie za darmo, to szpitale muszą ponosić koszty operacyjne. Dodatkowo brakuje także interoperacyjności między szpitalnymi systemami IT.
– Moim marzeniem jest, aby organizacje pacjentów lub pacjenci byli testerami tego, co robimy, bo zapominamy trochę o tym, że użytkownikiem naszych systemów są także pacjenci – mówił Paweł Kikosicki. – Czasami robimy pewne rzeczy, bo uważamy, że jest taka potrzeba. Czasami pacjenci są w stanie powiedzieć nam, jak można pewne rzeczy zrobić lepiej i czego by oczekiwali.
Zagrożeniem wynikającym z wprowadzonych innowacji jest potencjalny brak bezpieczeństwa wrażliwych danych pacjentów. Mimo że nowe technologie wymagają wprowadzenia takich danych, powinno się szanować także prawo pacjenta do prywatności. Dobrym sposobem będzie zaangażowanie pacjenta, który może zgodzić się na wykorzystanie jego anonimowych danych do rozwoju technologii medycznych.
Woda, wodór i węgiel połączą biznes i naukę. Czym jest ICI 3W?