Polska gospodarka może skurczyć się w 2020 roku pierwszy raz od niemal 30 lat, a skala recesji może wynieść 3,9 proc. – wynika z opublikowanego w środę raportu Banku Światowego na temat sytuacji gospodarczej w regionie Europy i Azji Środkowej.
Spodziewana recesja w 2020 roku ma być płytsza niż ta na poziomie 4,2 proc. zakładana w czerwcu.
„Polska gospodarka była silna, kiedy rozpoczęła się pandemia. Lata nieprzerwanego wzrostu gospodarczego, odpowiedzialna polityka makroekonomiczna, dostęp do środków europejskich oraz programy socjalne sprawiły, że udało się opanować kryzys i ograniczyć jego negatywne konsekwencje” – mówi Marcus Heinz, przedstawiciel Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie.
„Jednocześnie pandemia przypomniała wszystkim, że kryzys nie oszczędza nikogo. Dlatego już teraz musimy inwestować w rozwój po pandemii poprzez między innymi usprawnianie systemu ochrony zdrowia, edukacji czy poprawianie klimatu inwestycyjnego” – dodaje Marcus Heinz.
Według ekonomistów Banku Światowego, w 2021 roku wzrost PKB może wynieść 3,5 proc. – czyli więcej niż prognozowane jeszcze w czerwcu 2,8 proc.
„Zmniejszające się restrykcje związane z pandemią, powrót do normalności wielu branż w gospodarce, programy pomocowe rządu, a także powolne odreagowanie u głównych partnerów handlowych pozwolą Polsce powrócić w 2021 roku na ścieżkę umiarkowanego wzrostu” – napisano w raporcie.
Bank Światowy zastrzega jednak, że prognozy obarczone są sporym ryzykiem błędu i mogą okazać się zbyt
optymistyczne.
Marcus Heinz wskazuje, że z powodu recesji w 2020 roku skala ubóstwa w całym regionie Europy i Azji Środkowej może się zwiększyć – nawet 6 milionów ludzi może popaść w biedę definiowaną jako dochód dzienny na poziomie poniżej 5,5 dolara, czyli poniżej linii ubóstwa najczęściej przyjmowanej dla krajów o średnim poziomie dochodu.
Czytaj także: