Zużycie energii elektrycznej na świecie będzie rosnąć w najbliższych latach, prognozuje Międzynarodowa Agencja Energii. Liderami wzrostu będą duże gospodarki azjatyckie, ale i w Unii Europejskiej zobaczymy odbicie. To efekt nie tylko poprawy koniunktury, ale też rozwoju centrów danych czy powszechnego stosowania klimatyzacji.
Według najnowszej edycji prognoz Międzynarodowej Agencji Energii, wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną na świecie wyniesie 4 proc., zarówno w 2024, jak i 2025 roku.
– Przewidujemy, że zarówno w 2024 r., jak i 2025 r. wzrost zużycia energii elektrycznej na świecie będzie znacznie wyższy niż wzrost globalnego PKB o 3,2 proc. W latach 2022 i 2023 zapotrzebowanie na energię elektryczną rosło wolniej niż PKB – czytamy w raporcie.
Perspektywa jest optymistyczna dla wszystkich dużych gospodarek świata. Jak wygląda historyczne zużycie i prognoza dla najważniejszych z nich, pokazuje grafika.
Azjatyckie gospodarki w czołówce
Do wzrostu zapotrzebowania na energię w dużym stopniu przyczyniają się Chiny, gdzie prognozowany wzrost to 6,5 proc. w 2024 roku i 6,2 proc. w kolejnym. Będzie to kontynuacja tendencji z ostatnich trzech lat, kiedy to Chiny co roku zwiększały popyt na prąd o wielkość zużywaną rocznie w Niemczech.
– Pomimo oczekiwanego spowolnienia chińskiej gospodarki i ciągłej zmiany strukturalnej w kierunku mniejszej zależności od przemysłu ciężkiego, szybko rozwijająca się produkcja modułów fotowoltaicznych, pojazdów elektrycznych, akumulatorów i przetwarzanie powiązanych materiałów wspierają wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. Centra danych i sieci 5G oraz rosnąca cyfryzacja to kolejne ważne czynniki – wyjaśniają autorzy raportu.
Czytaj też: Rząd się spóźnia z ważną strategią. „Apelujemy o przeprowadzenie bez zbędnej zwłoki rzetelnych konsultacji publicznych”
Jeszcze wyższa prognoza dotyczy Indii, gdzie zużycie prądu ma wzrosnąć o 8,2 proc. w 2024 roku i 6,8 proc. w 2025 roku. Kraj ten startuje jednak z niskiego pułapu.
– Zużycie energii elektrycznej na mieszkańca w Indiach wynosi obecnie 20 proc. tej wielkości dla Unii Europejskiej. Wraz z rosnącą aktywnością gospodarczą, zakup nowych urządzeń i klimatyzatorów będzie nadal generował popyt na energię elektryczną – czytamy.
Z kolei zapotrzebowanie na prąd w Stanach Zjednoczonych, po spadku w roku ubiegłym, powinno zdaniem MAE wzrosnąć o 3 proc. w tym roku i o 1,9 proc. w 2025 roku. Przyczyni się do tego wzrost gospodarczy, ale też coraz częstsze korzystanie z klimatyzacji i rozwój centrów danych.
Unijny przemysł przywraca moce
Unia Europejska notowała spadki zużycia energii elektrycznej w latach 2022-2023. W efekcie zużycie zmalało do poziomów zbliżonych to tych sprzed dwudziestu lat. Już w pierwszej połowie 2024 roku widać jednak powrót na ścieżkę wzrostu. MAE przewiduje, że w całym roku UE zwiększy zużycie prądu o 1,7 proc. a w 2025 roku – o 2,6 proc.
– Znaczące ożywienie jest napędzane przez ponowne uruchomienie lub zwiększenie produkcji w wielu energochłonnych gałęziach przemysłu, które ograniczyły działalność w związku z gwałtownym wzrostem cen energii w latach 2021-2023. Ponadto wzrost będzie wspierany przez dalszy rozwój elektryfikacji w sektorach transportu i ogrzewania – czytamy w opracowaniu.
Nie ma jednak pewności, co do przyszłego tempa ożywienia. Ceny energii wciąż są wysokie, a część energochłonnych zakładów w Europie nadal nie pracuje pełną parą. Do branż najmocniej dotkniętych kryzysem należy hutnictwo.
Polecamy także:
- Zmiany w energetyce oceniamy raczej na plus. Docierają do nas „twarde dane” o odejściu od węgla
- Oszczędzanie energii wychodzi nam średnio. A rząd na razie do tego nie zachęcał
- Koniec nadzwyczajnych zysków, polskie górnictwo znów ma straty. Takie są skutki spadku cen węgla
- Kosztowne mrożenie cen. Tyle Polska wydała na ochronę odbiorców przed kryzysem energetycznym