Pracujemy nad mechanizmami zamrażającymi ceny gazu na poziomie możliwym do zaakceptowania dla gospodarstw domowych; maksymalny pułap określimy pod koniec roku – powiedział w wywiadzie dla piątkowej „Dziennika Gazety Prawnej” premier Mateusz Morawiecki.
– Dla nas najważniejsza jest teraz kwestia ciepła. Z jednej strony ograniczamy koszty ciepła systemowego, co jest już w przyjętej ustawie, z drugiej musimy zadbać o ciepło dla odbiorców indywidualnych. Ta kwestia będzie aktualna także w przyszłym roku, bo nie zamierzamy znosić embarga na rosyjski węgiel. Dlatego zaproponowaliśmy współpracę samorządom. Jestem po serii spotkań ze stowarzyszeniami miast, dużych i małych gmin, a także z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego i reakcja jest pozytywna. W ciągu kilku dni powątpiewanie i ironia, z którymi mieliśmy do czynienia jeszcze dwa tygodnie temu, zamieniły się w konstruktywną współpracę. Poza tym obniżyliśmy VAT na nawozy, energię elektryczną, cieplną i tak dalej. Zrobiliśmy wakacje kredytowe. Tych działań było sporo – powiedział szef rządu.
Pytany, które z rozwiązań takich jak tarcza antyinflacyjna, dodatki na ogrzewanie czy sprzedaż węgla przez samorządy będą działały też w przyszłym roku, wymienił „działania dotyczące węgla, wakacje kredytowe”.
Czy tarcza antyinflacyjna będzie przedłużona?
Dopytywany, czy tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona, premier powiedział: „Decyzje podejmiemy na przełomie roku”.
– Do końca grudnia zostają obecne stawki, natomiast ograniczyliśmy wzrosty cen energii poprzez inne mechanizmy. Działania, które wdrożyliśmy i wdrażamy, są nawet ważniejsze od zmiany stawek VAT, bo bez nich mielibyśmy do czynienia ze wzrostami cen energii o 500, 600, 700 proc. czy więcej – powiedział Morawiecki.
– Gdybyśmy jeszcze nie byli poddani zbyt radykalnej polityce unijnej dotyczącej uprawnień do handlu CO2, to maksymalna podwyżka cen energii dla gospodarstw domowych byłaby naprawdę niewielka – ocenił szef rządu.
Morawiecki był też pytany, co z taryfami na gaz dla odbiorców indywidualnych i dla firm.
– Zadbamy i o to. Najistotniejsza jest jego pełna dostępność, z czym potężny problem mają Niemcy, Austria i inne kraje zachodniej Europy. My byliśmy wystarczająco przewidujący i zbudowaliśmy Baltic Pipe. To pomysł, który rząd naszych poprzedników zarzucił. Dziś musimy sobie poradzić z problemami, które nam zostawiono. Będziemy również starali się ograniczać wzrost cen gazu dla gospodarstw domowych i rekompensować go dla dostawców strategicznych towarów, takich jak chociażby nawozy – powiedział.
Czy będzie maksymalna cena gazu?
Dopytywany, czy będzie ustalona cena maksymalna gazu, premier powiedział: „Pracujemy nad mechanizmami zamrażającymi ceny na poziomie możliwym do zaakceptowania dla gospodarstw domowych”.
– Wiele zależy od tego, po ile będziemy mogli w najbliższych tygodniach kontraktować surowiec. Jestem już po rozmowie z premierem Norwegii i dostrzegam tu pozytywne sygnały. Bliżej końca roku będziemy wiedzieli, jak kształtują się ceny na giełdzie gazowej. Określimy wówczas maksymalny pułap dla osób indywidualnych – zapewnił.
Czytaj również: Ceny gazu w Europie nadal spadają. Magazyny są zapełnione, a pogoda sprzyja niskiemu zużyciu
Dziennikarze przypomnieli, że w UE szczególnie Niemcy wyrażają sceptycyzm wobec tzw. capu cenowego, powołując się m.in. na zasady wolnego rynku. Premiera dopytywano, czy Polska wprowadzi takie rozwiązanie, nie oglądając się na UE.
– Tego na dziś nie mogę obiecać, ponieważ może się okazać, że dostawcy nie będą chcieli nam sprzedawać gazu w cenach, które umożliwią takie działanie. Jak mówią niektórzy, Unia Europejska to gospodarczy kolos i polityczny karzeł. I tutaj się to objawia. Od kilku miesięcy namawiamy Komisję Europejską do sztywnych maksymalnych cen gazu. Jestem przekonany, że gdyby nas wtedy słuchano, to kryzys na tym rynku byłby o wiele mniejszy. Kilkanaście dni temu byłem na szczycie w Pradze, podniosłem nasze argumenty po raz kolejny i widzę, że trafiają na coraz bardziej podatny grunt – stwierdził Morawiecki.
Włosi w dwa tygodnie rozwiązali problemy z gazem. Chociaż od Rosji byli zależni, jak Niemcy [WYWIAD]
– Nie wykluczałbym, że cała Unia zgodzi się na maksymalne ceny gazu, zwłaszcza w obliczu ostatnich zapowiedzi Ursuli von der Leyen o wspólnych zakupach. To może się udać, ponieważ Unia jest głównym odbiorcą gazu z Norwegii i jednym z najważniejszych odbiorców z Ameryki, Bliskiego Wschodu czy Afryki Płn. Zawierając umowy długoterminowe jako Wspólnota, możemy określać ceny maksymalne. Jednocześnie mamy absolutnie nadzwyczajną sytuację i w takiej sytuacji prawa wolnego rynku powinny zostać znacząco ograniczone poprzez interwencję regulacyjną – dodał.
Kto wybuduje elektrownię atomową w Polsce?
Mówiąc o sprawie węgla, premier stwierdził, że „kanał sprzedaży przez samorządy jest kompatybilny z dodatkiem węglowym i oba są spójną odpowiedzią na problem”.
– Po drugie proponowana pierwotnie dopłata dla firm zakładała pełną współpracę po stronie składów węglowych. I tu kłania się wolny rynek. My go szanujemy, ale on nie podjął współpracy na tamtych warunkach. Dlatego musieliśmy zaproponować kolejny pomysł i jest nim wspólne działanie całej władzy publicznej — rządu i samorządów. Wśród zadań własnych wymienionych w ustawie o samorządzie jest dostarczenie ciepła. Mogę uspokoić, że w ustawie ułatwiającej samorządom handel węglem zawarte są wszystkie możliwe bezpieczniki, tak aby dystrybucja odbywała się w sposób bezpieczny z punktu widzenia samorządów i ich urzędników – powiedział.
Elektrownię jądrową zbudują Amerykanie? Rzecznik rządu: wszystkie opcje są na stole
Pytany, kiedy możemy się spodziewać decyzji w sprawie budowy bloków jądrowych w Polsce i czy ta decyzja nie powinna zostać podjęta w dialogu z opozycją, premier powiedział, że „problem polega na tym, że opozycji nie interesuje prowadzenie dialogu, ale torpedowanie podejmowanych przez nas działań”.
– Negocjacje dotyczące budowy elektrowni jądrowych wymagają bardzo precyzyjnych ustaleń, również w kontekście budowania długofalowych relacji z naszymi partnerami. A w tym przypadku opozycja miałaby prawdopodobnie jedną radę, aby wzorem Niemiec zrezygnować z energii atomowej. Niemniej, jeśli opozycja zaoferowałaby konstruktywną współpracę, to przyjmę ją z otwartymi ramionami – zapowiedział.
Premiera pytano też, czy nie żałuje przyblokowania rozwoju naziemnej energetyki wiatrowej.
– W ocenie wielu ludzi wiatraki wystawiane niedaleko domów przeszkadzają w normalnym życiu, ingerują w ład przestrzenny, a to są ogromne wartości. Równocześnie rozwinęliśmy bardzo szybko fotowoltaikę – powiedział.
Zobacz: Coraz bliżej start budowy polskiej farmy wiatrowej na Bałtyku. Jest kolejna ważna umowa
Dodał, że jeśli chodzi o obecny projekt liberalizujący te zasady, to chce, by był procedowany tak, „by wilk był syty i owca cała”, czyli by nie naruszać prawa własności. Zaznaczył, że cały czas prowadzone są tu rozmowy, a on jest zwolennikiem wypracowania „rozsądnego kompromisu”, aby zmniejszyć odległość wiatraków od domostw i jednocześnie nie naruszać miru domowego.
Soboń: Tarcza antyinflacyjna może zostać przedłużona na kwartał. Decyzja jeszcze nie zapadła